Co za kobieta, o matkoNie dogodzisz - taki typ.
Kto? Moja teściowa! Obraziła się śmiertelnie na A. bo... (teraz uwaga): w nieodpowiednim czasie-czyli nie 10.12 tylko prędzej oddalismy jej te pieniądze i w dodatku sprzedaliśmy to zakichane auto! I to teraz-przed Świętami no i przed zakupem jej zasranego pieca. I jak Ona go teraz przywiezie? Przeciez tylko naszego auta wchodziło wszystko od sprzętu AGD poprzez meble po rowery i motory. A teraz nie ma kto przywieść wiekszych zakupów ani innych tego typu rzeczy. I znowu (oczywiście przez nas) musi zmieniac plany zakupowe bo przecież nie bedzie płacic za transport a pozostali synowie nie mogą jej tego przywieść (chociaż obaj maja kombi) bo wtedy wyjdzie na jaw, że poza emeryturą ma jakieś inne pienądze.PARANOJA!!! I przez to przestała sie całkiem odzywać do A. Ze mną rozmawia w miarę normalnie, z dziećmi też ok tylko jej się popierdoliło jeśli chodzi o jej synka:)) A na dodatek A. miał teraz wolne od czwartku (ona wiedziala tylko o czwartku i piątku a pon. i wt. byl wolny dodatkowo) a to juz całkiem jest nie do zniesienia przez nią. Bo jak ktoś ma pracę to nie po to, żeby siedzieć w domu. I nie dociera, że my mamy taką sytuację, że mamy trochę więcej kasy jak A. jest w domu a nie w pracy ale to szczegół. A poza tym był w domu bo musiał załatwic lekarzy zanim pójdzie "pod nóż" a jak przyjmują w przychodniach wiedza wszyscy. No cyrk na kółkach bo Oni (tzn. teściowa i A.) mijaja się na klatce jak "normalni" sąsiedzi, jak A. cos potrzebuje od tescia to posyła któreś dziecko (żeby sie na nią nie natknąć) a jak teściowa coś chce ode mnie to dzwoni ( a mieszkamy w jednym bloku na jednym piętrze). Ciekawe jak będzie na urodzinach od Misiałka za 10dni? i co mnie tez ciekawi-czy złoży dzisiaj A. życzenia (bo wiem, że do dwóch pozostałych synów-górników już dzwoniła)
Dziwi mnie takie zachowanie, bo jak tesciowa obrazi na mnie to idę normlanie do niej i pytam co się stało? Czy coś zrobiłam nie tak? Czy powiedziałam cos co ja uraziło? Bo wychodzę z załozenia, że takie niesnaski należy szybko i dosadnie wyjasnić. Bo jak ja się pokłócę (ale pokłócę normalnie tzn. ja wrzeszczę ona wrzeszczy obie klniemy jak szewce i wypominamy sobie wszystko nawzajem) to przynajmniej wiem o co i obie mamy powód, żeby się nie odzywac do siebie nawzajem.
No nic pozyjemy zobaczymy?:)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
O japierdole , cycki mi opadły ...
No roslinko ja też się staram moje z ziemi pozbierać ale codziennie gorzej mi idzie:))
Nie raczej juz nie przekwita:) Ja ja poznałam 12lat temu to wlasnie była na etapie przekwitania to teraz juz chyba skończyła. Chyba, ze zakwita na nowo?:))
pamietaj tesciowa to nie rodzina;);) ale bardzo przypomina maja tesciowa ale az tak zle nie mam;)
moja babcia obraziła się na mamę, b ta wyprowadzają się z domu zabrała swoje ubrania i mikorofalówkę potrafi jeszcze powiedzieć 'a co mało matka wzięła?'
Poprostu trzeba miec na nia wyjebane , staraj sie nie przejmowac i olewac cieplym moczem , szkoda nerwów ;)
ojej tej kobiecie to nigdy nie dogodzisz...