Duuuzo zdrówka dla Waszej familijii:)
Zaczęlismy robić wczoraj porządki świateczne. Na pierwszy ogień poszedł pokój naszych latorośli. Wynieslismy 2 x120l śmieci różnego rodzaju-od niesparowanych skarpet, poprzez zepsute zabawki, niepiszące mazaki, pokolorowane kolorowanki, połamane klocki po niedziałające głosniki komputerowe i klawiaturę niemiecką (swoją drogą nie wiem po co mi to bylo). I nawet nie zajęło nam to duzo czasu bo w ciągu 1,5h mielismy wszystko gotowe oprócz okien (te bede myla wszystkie razem w tym tygodniu) i pokój wreszcie wyglada jak u ludzi:) Hurrrrrra!!! Oczywiście zdaje sobię sprawę z tego, ze tn efekt zostanie zesputy w ciągu max.10minut jak tylko moja banda wyzdrowieje; ale jestem na to przygotowana-chociaż moze w tym roku będzie inaczej?:) Jutro mam w planach sprzątanie naszego pokoju i może przedpokoju albo przynajmniej łazienki; a jak będzie to się okaze.
Bo narazie sytuacja wygląda tak, że po całkowicie nieprzespanej nocy Nikodem spi w naszym pokoju (więc np. uruchomienie odkurzacza czy niszczarki odpada) a Nina spi u teściow w wozku. Chyba na nas spadla kiedyś jakaś klatwa choroby grudniowej bo rokrocznie w tym czasie wszyscy jesteśmy chorzy-dobrze, ze nie w jednym czasie. I oczywiscie w tym roku jest nie inaczej. Najpierw Nikodem, potem Nadia, potem ja, potem znów Nikodem i Nina w tym samym czasie. I dzisiaj w nocy Niko mial chyba jakies apogeum choroby-po 10 razie jego wymiotów przestałam wogóle kłaść się a po 30 razie przestałam nawet je liczyć:( Biedny ten mój Misiałek nie dość, ze ma zapalenie uszu (kolejne zresztą w tym roku), dostaje jakis steryd to jeszcze te wymioty całą noc. Cieszę się, że udało mu sie teraz zasnąć-może jakoś odespi ten koszmar nocny. Żeby tylko gorączka mu przeszła jeszcze.A na dodatek Ninę też coś bierze-pół nocy przepłakała bo miała tak zatkany nosek i gardło, i jeszcze nie umiała otworzyc oczu bo tak miała polepione rzęsy ropą:(
Mam nadzieje, ze szybko im przejdzie (szczególnie Nikodemowi) bo nie wyobrażam sobie świat w szpitalu a wszystko w jego przypadku na to wskazuje:((
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
:)
Mały ma załozone dreny w uszach (załozone podczas usuwania migdalków) ale widzimy, ze niewiele to pomaga. Sama juz nie wiem co mozna jeszcze zrobić z tymi ucholkami jego?:(
zdrówka