Mąż za nią nie przepada to siłą by jej nie zatrzymywał:)) Ale jak jest u Ciebie Iza to wszystko jasne-za bardzo sie fechtła i zamiast sie zatrzymać na Halembie pojechala do Bielszowic:)) To kamień z serca, ze udało mi się ją zlokalizować:))
No więc tak: głos mi powoli wraca, wprawdzie to co teraz potrafię z siebie wydusić to skrzyzowanie krakania wrony z kocim piskiem w marcu ale juz mnie jakkolwiek slychać wiec wszystko idzie w dobrą stronę:) Po drugie A. i jego mamuśka zaczęli ze sobą normalnie rozmawiać a pogodzila ich wedzona szynka i miód. Ale trzeba przyznac, ze to mój ślubny pierwszy wyciągnął rękę do zgody (nie ukrywam, że za moją namową-bo ja dla świetego spokoju jestem w stanie zrobić wszystko) i poszedł do nich:) A po trzecie Nikodemowi "puszczają" uszy-hurrrra!!! Może na Święta będzie miał spokój-a my razem z nim:)
I z dobrych wiadomości to byłoby na tyle. Z tych trochę gorszych (ale nadal do wytrzymania) to Nadia ma zapalenie spojówek (ale nie wiem czy wirusowe czy bakteryjne) i wygląda jak chomik z wytrzeszczem. Dobrze, ze ją to nie boli ani nie swędzi. Tylko to kroplenie i smarowanie to w jej przypadku wyglada ( a racej słyszy się) tak jakbym ją próbowała oskalpować.No ale nic to-przezyjemy. Przeżyliśmy już 5000 razy zapalenie uszu to i spojówki przetrzymamy. Oczywiście jestem swiadoma, że po Nadii chora bedzie Nina, zaraz po niej na nowo Nikodem i na koniec Oliwier-"cholera jasna, szlak by to trafił akurat przed sylwestrem i nie mogę nigdzie iść. Nie mogłaś Nadii gdzieś wyslac jak to przywlekła ze sobą??? I znowu ja jestem najbardziej poszkodowany"(tak mniej więcej to będzie wygladało).
A na koniec coś super, hiper, ekstra, calkowicie niespodziewanego. A mianowicie mialam solennie obiecaną wizyty cioci mojej kochanej w okolicach 9-11.12 I co? Dzisiaj juz mamy 13.12. a ona się nie odzywa, ani gdzie jest, ani kiedy przybędzie ani nic. Wszystko mam juz przygotowane na czas jej pobytu tylko jej nie ma! Zastanawiam się co mogło ją zatrzymać?:((
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Czekom z niecierpliwością-nie srej sie z nią za bardzo, wywal i już!:)