Przeterminowana...
Dzis mija dokladnie tydzien od mojego 'przeterminowania'...Mlodzian moj ma wyznaczony czas do czwartku - jesli sie wczesniej nie zdecyduje pojawic to trzeba bedzie Go wykurzac z kryjowki ;-)
Chyba osiagnelam stan ducha kiedy juz mi sie wydaje, ze ta chwila spotkania z Synkiem juz nigdy nie nastapi a w ciazy to juz bede na zawsze. Wczoraj bylismy na badaniu no i na tym slawnym masazu szyjki - niby cos tam sie skrocilo, zmienilo, jest lekkie rozwarcie - wczoraj zaczynalam miec juz coraz to bardziej wyczuwalne skurcze, no ale przez noc przeszly....a wiec czekam..czekam..czekam...