dzis był pierwszy kryzys z krótkim, ale intensywnym płaczem.
Do 13 chyba wydepczę ścieżkę po domu, albo pękne z przejedzenia, żeby sie nie stresować :)
Za to tata wczoraj kupił Hani wymarzoną Roszpunkę barbie :) za dwa dni, na urodziny będzie hiper niespodzianka :)
Hania cierpi na bóle wzrostowe i pykanie stawów ;/ Mamy dawac wit d3 i obserwować :(
Wczorajsze usg potwierdziło moje przypuszczenia, że syn kilka dni temu fiknął koziołka i się ładnie ustawił :) uf. Bolało to fikanie jak jasna cholera.
wazy juz około 1900 g :)
praktycznie całe usg wypinał się tak co by mama nie miałą wątpliwości, że ubranka muszą być chłopięce :P
Moj dzieci miały taką cechę, że oboje wsadzali głowki nisko w kanał. brzuch tez mam nisko, szyjka niby długa, ok, ale praktycznie chodzenie jest niemożliwe.....
Mam dosłownie skurcze w biodrach. Pachwiny zmasakrowane, krzyż i pochwa to juz nawet nie wspomnę.
W miesiąc przybyło mi 0,5 kg za co oberwałam strasznie od lekarza. Nastraszyła mnie ze albo mam mało wód, albo dziecko małe. Na szczescie pan doktor wszystko rozwiał na usg :)
chyba czas na kompletowanie wyprawki :)