cierpliwości...dzidzia wie kiedy będzie gotowa wyjść na świat...na pewno niedługo to nastąpi...życzę szybkiego i jak najmniej bolesnego porodu:)
pozdrawiamy:)
Dzisiaj jest nasz termin porodu.Ale jakis dziwny spokoj z mojej strony.Nad ranem mialam lekkie skurcze tak jak na miesiaczke,potem cisza,o 9.00 rano znowu lekki skurcz,i znowu cisza.Mala bardzo sie wierci,rozciaga i daje o sobie znac.Zadajemy sobie z mezem pytanie,czy dzisiaj sie malutka urodzi,a moze jutro i zrobi nam prezent na Mikolaja?? Wzielam sobie relaksujaca ciepla kapiel,po wyjsciu z wanny znowu sie odezwal delikatny skurcz i kopanie malutkiej. Zadaje sobie pytanie kiedy zadzwonic po tate,zeby jechal z nami do klinki.Czy jak bede miala skurcze co 15 min?? A moze co 10 min?? Do kliniki jednak mamy kawalek,jakies 20 min samochodem.Czytalam jeden artykul na temat drugiego porodu i dowiedzialam sie ze jest szybszy,krotszy,ale bardziej bolesne sa skurcze i bole.Hmmm jestem ciekawa czy w moim przypadku sie to sprawdzi czy tez nie?? Jetem taka szczesliwa ze za niedlugo juz przytulimy nasze malenstwo,ale pozostaje pytanie tylko kiedy to nastapi?? :) ciagle tylko siebie pytamy i pytamy a zaden z nas nie zna odpowiedzi na zadne z pytan:)
cierpliwości...dzidzia wie kiedy będzie gotowa wyjść na świat...na pewno niedługo to nastąpi...życzę szybkiego i jak najmniej bolesnego porodu:)
pozdrawiamy:)
|
i zadaj pierwsze pytanie!