Moje Drogie Mamuski,
Czasem sie zastanawiam jaka mama jestem, jak mnie to moje Malenstwo widzi - jako dobra, czy zla ? Czy potrafie zaspokoic wszystkie potrzeby swojego dziecka ??
Hmm chyba dobrze jestesmy skonstruowani, ze tego okresu nie pamietamy i w zasadzie ciezko jest ocenic czy nawet nasze mamy opiekowaly sie nami we wzorowy sposob. Czy jak dziecko placze tzn ze jest nieszczeliwe ??
Nasza Lili miala problemy trawienne, ktore doprowadzaly ja do placzu - a mnie do szalenstwa, ze nie potrafie dziecku pomoc, poszlo w niepamiec - problem pokonany ... Teraz mamy cos innego ... SPANIE - ohh jak ona mi mozg miazdzy przez dzien - tylko na rece i rece, na ramieniu ze smoczkiem zasnie migusiem, a poloz ja do lozeczka i po spaniu - dziecko pelne werwy i energii ... i pozniej placzu.
Problem zas znika w nocy - wczoraj np polozylam ja 11:30 po karmieniu piersia i przespala cala noc, spiac na brzuszku do godziny 7:30 rano - zwariowalam normalnie. Moze to jest efekt tego, ze nie spi w dzien zbyt wiele ?? Albo tego, ze spi na brzuszku co wyjatkowo jej pasuje... moze Mamuski skwitujecie mnie, ze taka kruszynke klade juz na brzuszku, ale ona lubi - sama obraca sobie glowke jak jej nie wygodnie - moje spanie jest tylko inne bo musze nad nia czuwac czy wszystko jest ok ... budzi sie dostaje flaszke, nie chce spac zabieram ja do siebie - i tak z pobudkami przelezymy do 11 - bo czas na cycka :D :D :D
No aa pozniej za kazdym razem kiedy Malenstwo powinno spac, nie spi :), a ja mam tyle rzeczy do zrobienia ... i placze przed kazdym zasnieciem. Nie usypiam na sile, po co ? Ale lezy mi na rekach juz odplywa - a za nim zasnie to pomarudzi strasznie, czasem nawet zacznie bardziej plakac - uspokajam i zasypia, ale co z tego jak trwa to tylko na rekach ...
Jak ja uspokajam, bo powiem szczerze glosik to ona ma nie od parady ... Jest jak taki gaznik startujacy z pierwszego biegu :) jak sie rozkreci to nawet nie wiesz kiedy i juz jest na szostym, wiec trzeba hamowac. Sposoby z internetu - niektore dzialaja, niektore nie - dla mnie metoda 5s, a z nich dwie: owiniecie + smoczek + przystawienie tak jakby do piersi - szalenczo ja oszukuje, nawet ostatnio zeby miala moj zapach zostawiam koszulke w lozeczku :D - cwana mama ze mnie i mam nadzieje, ze Kochanie nie jest mi za zle za te klamstewka ....
Kiedy uda mi sie ja oszukac, bo nie zawsze - ugotuje sobie obiad, posprzatam, zrobie pranie itd ... Zauwarzylam, ze z dzieckiem to trzeba byc super zorganizowanym, nie ma obijania, bo pozniej " ohhh tyle jeszcze trzeba zrobic " :D :D, chociaz czasem w duchu mysle sobie "Boze spraw zeby mi sie chcialo tak jak mi sie nie chce" ... ale mysle, ze wszystkie Mamuski tak maja - urlop macierzynski heheh, ktos bardzo madry nazwal to urlopem :D
I czasem sie nawet zdarzy, ze moje Kochanie sie do mnie usmiechnie, a czasem sie bardzo denerwuje ( jak na fotce ), jednym slowem cudownie byc mama, wyobrazalam sobie to troche inaczej, ale odkad Lili jest z nami wszystko jest inne - bardziej kolorowe.
Aaa i poznalam meza, zupelnie z innej strony, tej lepszej - bo ciagle pamietam, ze niestety tylko jest facetem i pewne rzeczy musze mu wybaczyc ...
Kochane wytrwalosci Wam zycze, ciszmy sie kazdym dniem z naszymi pociechami :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Dziekuje :) - to prawda kazda sekunde lapiemy :D
Śliczna dziewuszka:** pozdrawiamy z Juliną:)