Ohh obiecalam ciag dalszy, ale jakos tak caly czas nie bylo czasu zeby cos napisac, wiec skrobie teraz ...
Ciaza - chyba jeden z najpiekniejszych okresow w zyciu kobiety, ile radosci i szczescia nam sprawia noszenie Naszego Malenstwa pod serduszkiem, cieszac sie kazdym ruchem i niecierpliwie czekajac do rozwiazania, a z drugiej strony narzekajac na zle samopoczucie, bycie nerwowym, nieogarnietym, doprawdzajac siebie i partnera do totalnego szalenstwa - dzis wszystko wspominam z usmiechem.
Moja ciaza - od poczatku przebiegala ksiazkowo i jedyne na co moge nazekac to poczucie ciaglego zmeczenia, mysle ze jak by mnie polozono do lozka przespalam bym cala ciaze, jak niedzwiadek, budzilabym sie tylko na pory karmienia :) ... Mimo wszystko bylam silna, pracowalam do 9 miesiace, w zasadzie ostatnie 3 tygodnie wrzucilam na luz, zeby odpoczac przygotowac wszystko dla Naszego Szkraba, ktory mial przyjsc w polowie wrzesnia.
Z powodu sytuacji jaka nakrecily europejskie media, ktora podobno panowala w Egipcie - hotel w ktorym pracujemy oboje z mezem, zostal zamkniety na miesiac, a moj maz wyslany na urop, z jednej strony dobrze bo ostatnie 2 tygodnie ciazy spedzilismy razem, ale byl minus tej calej sytuacji, ze ten miesiac musielismy spedzic w Kairze w jego domu rodzinnym ... nie cierpie Kairu - zwslaszcza dzielnicy w ktorej on mieszka, natomiast rodzinka hehee to zupelnie inna historia.
Rodzina meza - kochani ludzie zwlaszcza jego mama i siostry, jak urodzila sie Lili z dn 13 wrzesnia w piatek - po cesarce, bardzo mi pomogla. Ale chyba najbardziej moge byc dumna z meza, ktory stanal calkowicie na wysokosci zadania. Tutaj sprawa wyglada troche inaczej, z powodu zmiany planow nie rodzilam ze swoim lekarzem, tylko w malej prywatnej klinice w Kairze. Skurcze zaczely sie w czwartek wieczorem, klinika - ocena, rozwarcie na 1 cm i pytanie czy chce zostac czy wrocic do domu ... oczywiscie, ze nie chce zostac sama, wracam do domu....
Przez noc skurcze zanikly, wiec w piatek rano od nowa - chca wywolac skurcze, nie zgodzilam sie, mowie do meza niech zrobia cesarke ... i poszlo - Nasza Lili byla juz z nami o 14 w poludnie - 3400, 52 cm. Ja bylam calkowicie uspiona, moje malenstwo wrzaskiem mnie wybudzilo ... byla juz wykapana. Zaluje bardzo, ze nie byl to porod naturalny, ale podjelismy dobra decyzje, gdyz Lili i tak sama by nie wyszla bo sie oplatala pepowina - tancerka w brzuchu byla :D
Po cesarce szybko doszlam do siebie, generalnie w ten sam dzien bylam juz w domu - w Egipcie wyglada to troche inaczej - niektorzy by powiedzieli wariactwo, ale mnie to nawet bylo na reke. Poznalam swojego meza z zupelnie innej strony, ohhh jak on mi pomogl, kiedy chodzilam zgieta w pol - pomagal przy kapieli, w toalecie - jak by dostal pozwolenie to nawet by mi podpaski zmienial, opiekowal sie Mala ... mialam farta Lili przez 2 tyg byla super dzielna i grzeczna. W trakcie okazalo sie, ze mam malego wampira - ojj moje Drogie Mamuski - ile ja lez wylalam. Najpierw ze nie potrafie dziecka nakarmic, a pozniej jak zastosowalam nakladki - to jak sie przyssala - to z krwia sie konczylo karmienie....
Musialam wprowadzic mleko - nie bylo wyjscia - Mala dostala awersji do prawej piersi,a lewa hmmm ledwo zipiala - masci, kremy - egipskie domowe sposoby hehe pomagalo, ale na chwile. Mleko i cycek wreszcie Szkrab byl zaspokojony i radosny.
Zwyciezylam - na chwilke ... czas na powrot do domu, i zaczely sie schody ... zero pomocy, a Lili zaczela byc niespokojna. Placze, placze,placze i nie moze zrobic kupki. Cenne informacje jakie zesiegnelam w internecie i na naszej 40stce podpowiedzialy, ze moze byc to wina mleka ... Ok ciach do lekarza - przyjeli nas na ostry dyzur bo lekarza jeszcze nie bylo. Badal nas "lekarz" - a nawet czterech bo Lili ma europejska urode wiec sie zrobila jedna wielka atrakcja, efekt taki, ze nic nie pomogli - przepisali Gliceryne w czopkach i tyle. Umeczylam sie z nia jeszcze tydzien - czopkow nie dalam na swoja wlasna reke kupilam wode koperkowa i tak jej probowalam pomoc ...
"Kochanie, cos jest nie tak - Lili moze byc wrazliwa, ale nie az tak" powiedzialam do meza, i znowu do lekarza. Tym razem z totalnym fochem i pretensjami .... i trafilam naprawde do lekarza. Super facet, jak ja troche zdenerwowal, mowil do niej " sorry, sorry" - a ona miala to daleko w powazaniu :D :D :D :D
Efekt zmiana mleka i mojej diety ( zero nabialu ) + rewelacyjny srodek dentinox colic drops i moj Szkrab znow radosny i wesoly ... myslalam, ze juz sie bede cieszyc spokojem .... ale szczesliwa mama byc nie jest tak prosto, bo Moja Gwiazda przestala spac, wiec jak to mowia jak nie urok to sraczka :)
I od nowa walka zeby Lili byla radosna, i ja tez ... punktuje, ale jeszcze duzo sie musimy nauczyc. Ja jej i ona mnie .... Jestesmy szczesliwe, ale chyba mozemy byc bardziej :)
Maz dumny tata, pomaga tyle ile moze ... ma taka prace, ze niestety wiecej go nie ma niz jest, ale jak tylko jest chce sie z nia bawic - jak by ta juz roczek miala :D :D :D, dba o nas to jest najwazniejsze.
Ojjj duzo tego .... nastepnym razem - moj sposob na dzienna bezsennosc mldej wykorzystywaczki.
Pozdrawiam wszystkie mamy cieplutko, sle Wam duzo slonca, bo u nas cieeplutko 35 stopni, wiec na ta jesien troche ciepla wam sie przyda - a to nasza Lili kiedy ma dobre dni :D :D
Hey mam na imie Kasia, w styczniu uderzylo mi 27 lat i takze 27 stycznia dowiedzialam sie, ze w krotce bede szczesliwa mama.
Mieszkam w Egipcie, od roku czasu jestem szczesliwa mezatka, wyszlam z...
Czytaj
dalej »