Mam dokładnie tak samo. :(
jak niedzwiedź zapaść w sen zimowy i obudzić się w innym czasie...
Albo wcale.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 17.
U Ciebie to chyba z ciążą związane... niejestembananem...
Akurat nie. Dobija mnie całokształt, ciąża to jedyne co mnie powsztrzymuje żeby nie pieprznąć wszystkiego w pinechy.
U mnie taka motywacją do wegetacji są jedynie dzieci.. inaczej juz by mnie nie było
ech, lepiej nic nie mów.
Łudzę się,że to może jakaś zimowowiosenna chwilowa deprecha. Może Nam przejdzie, kobieto :)
Ja wiem, ze u mnie to niestety ta powazniejsza wersja.. biorę leki, ale zycie mocniej daje w kość niż dzialanie leków
U Ciebie pewnie polaczenie przesilenia wiosennego z dzialaniem hormonów.. W kazdym razie zycże Ci, zeby tak wlasnie było.
Bede pamietala, Niejestembananem.. Dzieki :-)
A co z dziecmi? :(
Nef.. tylko one trzymaja nie tu....jeszcze.