:( ale czemu miałas jej dawac słodycze ? na lekcji ?
Nie sprawdziłam się i mi podziękowano. Nie potrafię huknąć, potrząsnąć dzieckiem. Przegrałam z 12-latką, ktorej nie chciałam dawać slodyczy jak moja poprzedniczka ...
Jestem przybita ...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
eh Kati znajdziesz coś na pewno wierzę w Ciebie. Co to za szkoła co ,,przekupuje'' dzieci słodyczami
Ech, strasznie szkoda, przecież tak się starałaś! No ale nie ma co się poddawać, pewnie czeka gdzieś na Ciebie lepsza praca.
Pozdrawiam.
też myślę jak majka że l4 mogło mieć wpływ bo miałaś ciężki chorobowo czas z tego co pisałaś,a pracodawcy tego nie lubią, powodzeniu w szukaniu nowej pracy
No niestety, zbyt dużo przebywłaś na L4, to byl na 100% powód :( Pociesz się że zdrowierwazniejsze no i dostaniecie 500+ zawsze to coś i więcej niż jeszcze rok temu, ale mam nadzieje że wkrotce znajdziesz nowa prace.
Myslę, że usłyszłąam prawdę - priorytetem w mojej pracy było bezpieczeństwo dzieci, Niestety "uciekający " uczniowie zdarzaja sie czesto w tego typu szkole. Tak jak i nagradzanie dzieci za akzdy postep czy dobre zachowanie np. slodyczami. Byłam szantażowana przez 12latkę, ktora uciekałami z lekcji bo nie chciałam dawac jej słodyczy. Czyli krotko mówiąc - nie zapewniłam niepełnosprawnemu dziecku opieki.
Poza tym byłam zbyt łągodna jak na tego typu szkołę, gdzie szansę ma tylko ten, kto podniesie głos i potrząsnie dzieckiem. I to na tyle, ze to nim wstrząśnie, ąż będzie płakać.
Dałam z siebie naprawdę wiele... i będę mieć bardzo dobre referncje bo p. dyrektor nie miała żadnych zastrzeżeń dydaktycznych.
I te neiobecności... nie kryłam faktu, że czeka mnie operacja. Kolejny raz uczciwość niepopłaca.
I tak mówię dziś do meżą, że możę pojde na bezrobocie, to dostane kuroniowke + jestem ubezpiecozna od utraty pracy przy kredycie hipotecznym i przez rok bedziemy placic tylko 1/2 kwoty;-) A moze i jakiś zasiłek sie znajdzie.... I moze postaram sie o grupe w MOPSie.