Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 27.
Tym razem o bólu porodowym.
Kupiłam ostatnio książkę "Metody łagodzenia bólu podczas porodu", którą napisał dr Sanjay Datta. Spis treści wyglądał obiecująco i na tym się skończyło. Jedyną ciekawostką było pokrótce opisane podejście Dicka Reada i Fernanda Lamaze'a, czyli psychiczne przygotowanie do porodu (psychoprofilaktyka). Są oczywiście dobrze opisane metody farmakologiczne (podpajęczynówkowe, zewnątrzoponowe, ogólne) oraz te bardziej historyczne (morfina i petydyna, która u nas nota bene jest wciąż w użyciu), ale informacje wydawały mi się mało przydatne, nawet jeżeli wykraczały poza to co już wiem. Autor książki jest anestezjologiem.
Zdecydowanie "piękniej" o samym bólu porodowym, czy raczej o bólu rodzenia :), pisze profesor Włodzimierz Fijałkowski w książce "Rodzi się człowiek". Cała książka jest zresztą warta polecenia. Tym razem o lęku, stresie, napięciu, emocjach... o relacji matki z rodzącym się dzieckiem, o odczuciach samego dziecka, które w tym ważnym momencie potrzebuje matczynego wsparcia.
O bólu można też przeczytać w "Odkrywam macierzyństwo", dr Preeti Agrawal i "Urodzić razem i naturalnie", położnej Ireny Chołuj. Do obu tych książek często wracam. Drugą z nich upodobał sobie mój mąż, któremu bardzo się spodobało, że w końcu ma wszystko ważne w jednym miejscu :)
Michela Odenta "Odrodzone narodziny", czyli o tym jak powinny rodzić się dzieci.
Książkę przeczytałam na jednym wdechu niemal :) Nawet nie wiem jak ją zareklamować, bo osoby zainteresowane naturalnymi porodami napewno o niej słyszały. Te kobiety, które bezpieczniej czują się pod stałym monitoringiem i kroplówką, książka ta raczej nie zainteresuje. Chociaż kto wie? Zależy pewnie od motywacji...
Dr Odent opisuje sposoby postępowania w szpitalu, w którym pracował. Sposoby jak na tamte czasy (pierwsze wydanie książki w 1984) innowacyjne i kontrowersyjne. Jednocześnie wyjaśnia jak takie postępowanie wpływa na matkę i dziecko.
Psychologia rozwojowa.
Przebrnęłam przez typowe podręczniki akademickie ("Psychologia rozwoju człowkieka" i "Psychologia rozwojowa dzieci i młodzieży" pod redakcją Żebrowskiej) i miałam zajrzeć do Piageta, ale to chyba nie to czego szukałam. Przede wszystkim - mało, a po drugie mało dla mnie przydatne, bo trudne do przełożenia na praktykę. Zdecydowanie lepsza pod tym względem okazała się książka:
"Psychologia rozwojowa dla rodziców" Barbary Szychowiak. Muszę przyznać, że mnie tak książka zaspokoiła :) Nie za duży stopień szczegółowości i bardzo przejrzysty zarys wszystkich aspektów rozwoju dziecka (z uwzględnieniem pewnych odmienności).
Dla rodziców trochę większych dzieci:
"Międczy rodzicami a dziećmi" dr Haim G. Ginott oraz "Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci" Adele Faber, Elaine Mazlish.
Dr Ginott był psychologiem klinicznym, zajmował się terapią dzieci i edukacją rodziców. Prowadził m.in. warsztaty na temat wychowania, na które uczęszczały autorki tej drugiej książki. Jest w niej więc trochę więcej przykładów z konkretnych "warsztatowych" sytuacji, chociaż w pierwszej książce też ich nie brakuje.
Wg dr Ginotta wychowanie ma na celu pomóc dziecku stać się porządnym dorosłym człowiekiem. Jeżeli jakieś metody wychowawcze temu nie służą, powinno się ich zaniechać. Szczególny nacisk kładzie na sposób komunikowania się z dzieckiem, tak aby mówić do niego w sposób respektujący jego uczucia, a nie krytykujący jego cechy charakteru. Dyscyplina powinna polegać na stawianiu wymagań wobec zachowań, zachowując wyrozumiałość i zrozumienie wobec uczuć.
O sztuce słuchania dziecka, kierowaniu nim, radzeniu sobie z własną złością, pochwałach i krytyce, stawianiu granic oraz pozwalanie dziecku na podejmowanie decyzji... i o wielu innych problemach nurtujących rodziców (i ich dzieci).
Polecam szczególnie pierwszą z książek :)
Nawiązując do poprzedniego wpisu:
Adele Faber i Elaine Mazlish napisały również książkę "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nich mówiły". Praktyczne ćwiczenia i wskazówki, ułatwiające opanowanie sztuki komunikowania się z dziećmi. O tym jak pomóc dzieciom radzić sobie z uczuciami, zachęcać je do współpracy i samodzielności. Jak chwalić i jak NIE karać :)
Z polskich autorów o wychowaniu dzieci opartym na miłości i szacunku, często pisze psycholog Wojciech Eichelberger. Podkreśla on ważność pierwszych 3 lat życia dziecka oraz to, że na wychowanie mamy tylko 15 lat... potem nie mamy już na dziecko wpływu.
W ostatnich dniach przeczytałam "O co pytają dzieci?". Jest to króciutka książeczka omawiająca kilka pytań, które może zadać dziecko. Nie tyle podpowiada jak mądrze na pytania odpowiedzieć, ale raczej co takie pytanie powinny nam zasugerować, na co zwrócić uwagę, jaki problem dziecka pytania te ujawniają.
W ogóle polecam wszystkie książki pana Eichelbergera.
"W głębi kontinuum", Jean Liedloff
Oczywiście jako niekwestionowana zwolenniczka rodzicielstwa bliskości, rzuciłam się na tą pozycję jak wygłodniały sęp ;) I może moje oczekiwanie były zbyt duże, a może po prostu, te wszystkie rewolucyjne metody wychowywania (czy raczej towarzyszenia) dziecku nie są już dla mnie takie odkrywcze. Jeżeli książka ta zapoczątkowała rodzicielstwo bliskości to na pewno jestem niezmiernie wdzięczna autorce... sama jej treść czytana teraz wcale mnie jednak nie zachwyciła.
Przede wszystkim trudno było mi przebrnąć przez pierwsze rozdziały, w których szczegółowo została opisana idea kontinuum, która miałaby się wywodzić z teorii ewolucji międzygatunkowej (!). W dalszej części trochę łatwiej, ale do ostatnich stron czyłam tę pozycję trochę "na siłę". Miałam wrażenie, że czytam o rzeczach oczywistych, o których pisało wielu innych autorów, które teraz nikogo już nie dziwią. Co rzecz jasna nie znaczy, że dla innych takimi są.
Fragment książki można przeczytać tutaj: na portalu "przytul mnie mamo"
Jak zwykle nie udało się zrobić linka, więc errata:
na portalu "przytul mnie mamo" pod adressem http://www.przytulmniemamo.pl/vertical-warto-przeczytac/vertical-artykuly/w-glebi-kontinuum.html
O małobym zapomniała! Książkę, którą warto przeczytać trochę wcześniej niż przed samym porodem... zapomniałam, bo nie stała na półce, tylko leżała na dysku w formacie pdf :)
"Poród aktywny", Janet Balaskas. Zwłaszcza dla kobiet, które chcą rodzić naturalnie (naprawdę naturalnie, czyli bez żadnych medycznych interwencji, bez wspomagania porodu). W książce szczegółowy opis przebiegu porodu i budowy ciała kobiety.
Ćwiczenia (oparte na jodze), które pomogą przygotować się do porodu aktywnego. Pozycje, w których można rodzić - wiem, że nie każdy ma luksus wyboru, ale przynajmniej w pierwszym okresie można spróbować nie dać się przypiąć do ktg i kroplówki na 12 godzin... Również o bólu porodowym i oddychaniu.
Na koniec ćwiczenia po porodzie oraz... wskazówki jak samodzielnie odebrać poród w nagłych sytuacjach :)