No to i ja zdam relacje. Stan ogólny średni... Po przejściu krótkiej trasy puchną mi nogi i ręce, ale to już tak typowo jak na zatrucie... Więc nastawiam się, że 5 października trafię do szpitala To będzie 35tydzień więc nie nastawiam się abym miała już wyjść w towarzystwie... Czasm świadomość z pierwszej ciąży pomaga ;) Poza tym zgagę mam bardzo rzadko. No ale ograniczam rzeczy od których mi występowała.
Mój mąż też jest budowlańcem i się boję co będzie w zimę... Jednak jest różnica gdy ma się wypłaty ok. 2tyś a potem spada to do 1200zł... Dobrze, że ja będę miała gdzieś do lutego zasiłek z ZUS... A z tymi zakupami to tak faktycznie, od 3 miesięcy kupuję adidasy dla siebie i kupić nie mogę, bo trzeba nowe kapcie dla syna, a to nowe adidasy, a to teraz już kozaki na zimę... Jak drugi będze rósł w takim tempie to się załamę... W czerwcu rozmiar 29, a we wrześniu 31! Zastanówcie się na wyborem chrzestnych hehe ;) Bo u mnie po chrzestnym tak ma...
Wyglądam jak wieloryb, ledwo mieszczę się z brzuchem w ubrania... Mam bardzo nisko brzuch. Syn praktycznie od początku główką do dołu, więc tylko zaciskać nogi aby za szybko nie wyszedł ;)