Ja jestem juz 4 tyg po cc i nadal z mezem nic bo organizm mi sie oczyszcza a i nawet jakos ochoty nie ma i nie wiem dlaczego.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 221 - 230 z 281.
Ja jestem 3 tygodnie po cc.Nie ukrywam,że mam ochotę,ale poczekam pierw jak będę miała wizytę kontrolną u swojego lekarza.
Witam!! Ja jestem po 3 cc.Pierwsza brak postępu porodu,druga duze dzieciątko a trzecia tak samo duzy dzidziuś.Planowalam jeszcze jedno dziecko ale trochę się wystraszyłam jak mi pani doktor naopowiadala ze się może blizna rozejsc i może si to żle skończyć.Choć sama nie wiem jak to jest do końca....Jedna z koleżanek pisala ze jest po 4 cc,ze obylo się bez większych problemow. Pozdrawiam.
Asia28 jak dochodziłaś do siebie po każdej z cesarek? Mnie czeka cesarka i boje się, że nie będę mieć siły na opiekę nad synkiem
andzka80 nie ma sie czego bac, ja jestem po 2 cesarkach i bez problemu dalam rade.
Andzka80 po pierwszej cesarce było dobrze,szybko doszłam do siebie,jak i zresztą po drugiej i trzeciej.Wiadomo trzeba bylo się troche oszczędzć ale z opieką nad córką nie było problemu.Ty też dasz rade
U mnie jedynym problemem w trakcie cc było podane znieczulenie.Samo podanie nie boli,jedynie lekkie uklucie i już nie ma czucia od pasa w dól. Niestety u mnie tak podziało ze ze nie mogłam ani oddychać ani nic powiedziec,usnęłam. Za drugim razem anastezjolog przed znieczuleniem stwierdził ze to mógł być efekt zmęczenia(miałam podawana okscytocyne na wywolanie) Nie mial racji,ta sytuacja się powtórzyla.Musieli mnie zaintubować.Póżniej powiedział ze to się zdarza bardzo rzadko. Przy trzecim porodzie już mnie pamiętał-mimo moich próśb by zrobic znieczulenie ogólne to zaproponowal ten sam rodzaj znieczulenia.Troszke niżej i mniejszą dawke. Ale niestety nie dało rady. Chyba z 10 minut próbowal podać lek znieczulający.W końcu mnie calkowicie uśpili.Potem anastezjolog powiedział ze to może być jakaś wada kręgosłupa,ze podany lek tak sie rozprzestrzenił.W swojej praktyce badz co badz sie nie spotkał z taką sytuacją. Wszystko skonczylo się dobrze,choć niestety rzadnej córki nie zobaczyłam zaraz po wyjęciu. A jakie Wy macie doświadczenia ze znieczulenia?