Cześć :)))
ja generalnie jakos samego porodu (mozę na razie?) się nie boję.. tzn wiadomo myślę o tym ale tak jak pisze Tofinka - staram się do tego podchodzić możliwie pozytywnie.., że będzie wszystko dobrze. Wiele z nas to przeszła, przechodzi i przejdzie i ja też dam radę.. a co najważniejsze dzięki temu ujrzę swoje maleństwo - owoc największej miłosci :) - nie możemy się już z Arkiem doczekać aż go przytulimy.. wczoraj wieczorem dawał czadu w brzuszku i mój mąż z nim rozmawiał, ze już nie może wytrzymać, ze dzieli ich ta 'skóra mamusi', ze niby mały jest tak blisko... a jednak nie może go przytulić / pocałować.. ehh łezki same leciały... :))))
ale wracając.. bardziej boję się własnie tego co będzie 'po wszystkim' - wiem, ze każda z nas ma instynkt i dziła wg intuicji.. ale boje się czy sobie poradzę z karmieniem, z odróżnianiem płaczu itp.. to najbardziej mnie zastanawia.. eh.. ale mam nadzieje, że będzie dobrze! :)
szczególny, magiczny czas przede mną... :)