ja tez chce jesc za dziesięciu!! hahah i oczywiscie nie przytyc przy tym:) ehh :P ja musialam cale zycie uwazac, dlatego tereaz tez staram sie nie przejadac, chociaz czasami nie wychodzi;p nie chce wygladac jak godzilla po porodzie:(
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 171 - 180 z 6168.
no ja też nie.
właśnie wcinam suche wafle, o ciągle muszę coś jeść a ze słodkim też muszę uważać
daria to chyba jest jakiś syndrom żucia:D haha bo ja tez ciagle mam cos w buzi:P
hehe:) to nie jestem sama!!!
krowy jesteśmy:P one tez żują trawe w kółko:P
No dobra, plecy już mnie bolą od tej pozycji heh.. ide sie wykapac, wypielegnować brzucholka i ide poleżeć, bo kręgosłup na prawdę daje się we znaki.. :) Z reszta rodzice mi tu krzycza,ze laptopa na kolanach trzymam .. Miłego wieczorku, i pewnie do jutra :) Trzeba cos jutro wymyslic, zeby mozna bylo popisac moze gg- konferencja? pogłaskajcie tam szkrabki ode mnie:P
Rany:)nie było mnie chwilę i masz jak sie baby rozpisały :)Marynia ja też nadrobię później czytanie bo nie mam teraz sił:)Do jutra dziewczyny :)
do jutra giulianna!!!
no ja też już na plecy nie wyrabiam, nie trzymam laptopa na brzuchu bo mój bobas tego nie cierpi. od razu zaczyna wariować!!!
swojego też pogłaskaj ode mnie!!!
tempo macie zawrotne :D
a więc od początku wózek ładny, ale kompletnie się na tym nie znam. Moja siostra ma 4letniego synka i po niej mam wózek graco taki wielofunkcyjny, dlatego w temat wózków nie zagłębiłam się wcale, nie mam pojecia jakie są ceny, standardy...nic, czarna dziura ;]
pieczenie placków, gratuluję, że potraficie:) ja raz w zyciu upiekłam piernik wyszedł spoko, ale więcej już nigdy nic nie upiekłam;]
niuniaczek, wagę masz piórkową :) zawsze marzyłam żeby choć przez jeden dzień być taką szczuplutką. Kiedys ważyłam 100kg, powaga, ale schudłam do 75 i powiem wam to był mega wyczyn dla mnie, dlatego teraz z waga schizuje. Też nie wiem czy przez to, że miałam taki strach w głowie przed przytyciem, tak wymiotowałam do 15 tygodnia...jakby działanie psychiki na organizm...nie wiem, to tylko spekulacje...było minęło. Na razie w zasadzie to jestem na zero, bo nadrobiłam to co straciłam rzygając...ale lekarz mówi, że dziecinka ma prawidłowe wymiary, brzuszek ciut mniejszy, ale że to akurat nic dziwnego nie jest, nawet sie smial ze chyba po tacie bo moj teodor to też taki kruszek jest:)
co do malowania pokoju, tylko nie jakieś zielenie czy niebieskie..jakiś ciepły kolor, delikatny, a dzidzuś pokocha pokoik...mnie się strasznie podobają takie malunki jak mamy same robią na ścianach, ale my na razie nie robimy pokoju dla Leośka, będzie spał z nami...tak za 2 lata mu zrobimy...z reszta dla dzidziula ma iść mój gabinet, łech nie wiem gdzie ja będę pracować wtedy, ale jeszcze czas jest później coś wymyślimy :)
aaa co do miejsca zamieszkania, to andrychów (mieścinka 21 tyś między krakowem a katowicami, prawie po środku :) )...to nas porozrzucało :D
...i jeszcze tak chciałam napisać, bo mi w głowie siadło to...
jestem osobą liberalną, co za tym idzie zawsze moje poglądy były raczej feminizujące i proaborcyjne. zawsze miałam percepcje, że dziecko nie jest dzieckiem w pierwszych tygodniach, że to zarodek, fasola itd., ale jak zobaczyłam 2 kreski na teście to moje myslenie zmienilo sie o 180 stopni, to byl 2 tydzien ciazy, nawet zarodka nie bylo, ani jaja płodowego jeszcze ale wiedziałam już ze to moje dziecko jest, naujkochanszy dzieciak.
do czego zmierzam, do tego, że może nie wiem co to znaczy poronić, bądź starać się o dziecko (bo my wpadliśmy mimo, że stosunek był z zabezpieczeniem, ot masz ci los ;) ), ale jestem sobie w stanie teraz przynajmniej choc troche wyobrazić jak wielki ból to musi być i na prawde cholernie współczuje tym które musiały to przejść...
no i nie myślcie, że ja teraz jakieś "dziecko maryji", jak mnie ktoś tam dziś nazwał, jestem, ale te 6 miesiecy ciazy zrobilo mi w głowie taka rewolucje, że az sama nie moge uwierzyc jaka takie małe coś w brzuchu ma moc :)
oj kochane zdazylam obskoczyc tylko dwa markety a tu tyle znow nowych wiadomosci juz nie nadanzam wszytkiego czytac :)
co do wózka to tez nie zaglebiam sie w te tematy poniewaz kupowalam wozek 3 lata temu synkowi wiec prawie nie uzywany został dla drugiej dzidzi :)
co do ciast tez nie jestem zadnym fachowcem dla tego prosilam dziewczyny o przepis na szybkie i łatwe ciacho :) lecz po dluzszych przemysleniach postaanowilam isc i kupic jakies pycha ciacho teraz wlasnie podjadam jeden kawaleczek a reszte zostawie na jutro :) wiec widze ze wszystkie juz ucieklyscie spac co mnie troszke smuci bo ja dopiero zasiadlam przed kompem :) bo malego dopiero do snu ulozylam i mam chwilke :P za pewne jak wroce tu jutro to bedzie kolejne 10 stron nowosci :D
Pozdrawiam wszystkie mamusie :) i zycze słodkich snów :* no i prosze odemnie tam wszytkim dzidziusiom brzuszkowym powiedzieć dobranoc i wyslac slodkie buziaczki :*