witajcie dziewczynki kochane!
ale ja mialam dobrą noc dzisiaj:) już 2 noc z rzędu przesypiam calusieńka bez pobudek!!!:) taki humorek mam dobry że dziś byłam na zakupach, troche się po sklepach poszwędać:) i u mojego tatusia byłam na grobie prosić go o pomoc przy porodzie:) prosiłam go też o dzidziusia i tak myśle że nam pomógł to pewnie też teraz mi z nieba pomoże. nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy ale teraz już mi się odmieniło po śmierci ojca po paru znakach.
Żaneta i Milena dzięki za komplementy że jesteśmy z Darią lekko świrnie:D mój mąż też tak uważa bo horrory ogląda ale jak wlącze coś o operacjach to on ucieka bo nienawidzi tego:)
Nataleczka witaj! napewno będzie dobrze, jutro wyznaczą Ci termin i będziesz już wiedzieć na kiedy się przygotować. a u nas w klubie dziewczyny dostają same dobre informacje od ginekologó swoich to Ty też z pewnością dostaniesz:)
Daria też jeszcze początek tego programu oglądałam to chyba się nazywa "Strefa 11" jak się nie myle, ciekawy ten gość jest nie powiem!
a Twoj mały bombelek jeszcze urośnie:) napewno teraz nazbiera tłuszczyku i zrobi mamie piękną niespodziankę. a usg też do konca nie można wierzzyć bo mają granice błędu do 500g. bodajże. wiec mówią nam że nasze dzidzie to raczej kruszynki a będzie ineczej. jak narazie opychaj się tym na co masz ochote! rozpieszczaj się na maxa!!!
a co do facetów to mogloby być tak że my przez całą ciąże dzieci nosimy a oni rodzą!:D he he ale by było! tu stękają , jęczą przy przeziębieniu a porodu by nie znieśli! mój mąż boji się strasznie o mnie i powiedział że on by nie urodił nigdy! powiedział że ma wielki respekt dla kobiet że rodzą! on by tego nie przeżył. ale ostatnio zmienił zdanie co do porodu i będzie ze mną w tej ważnej chwili o ile zdąży dojechać:) to albo mała będzie długo przychodzić na świat i tatuś w 7godz. zdąży dojechać(gorzej dla mnie) albo nie zdąży i przyjedzie na gotowe tak jak u Żanetki. jest jeszcze obcja że wywoływać będą to R. przyjedzie w tym dniu i napewno się załapie:)
TORBE to już dziewczyny miejcie przygotowaną! nie znacie dnia ani godziny!!! nie mówie żeby stała zamknieta ale żeby rzeczy były już przygotowane tak żeby wrzucić do torby i jechać, a nie zacznie się i bedziecie biegać po domu i jeszcze sobie strasznego bałaganu narobicie: ) ja mam już przyszykoane żeczy do szpitala dla mnie i dla dziecka i do porodu osobno. też nie wiecie w jakim stadium bedziecie. czy już na finiszu czy jeszcze wam zostanie pare godzin do porodu.
No a ciekawe co Ania! pewnie ją zostawili na obserwacji! dwa maluszki to z pewnością wolą kontrolować sytuacje