Maryniu- czasami ilość spożywanych płynów ma wpływ na obraz usg, ale ja wątpię,że u mnie o płyny chodzi, bo juz od x czasu pamietam,ze obraz sie wcale nie zmieniał,a już tyle razy mi powtarzal,zebym wiecej pila- i piłam.. ale nic z tego.. taka moja uroda.. 

No i po meczu, wynik 1:1pewnie jak wiecie.. mogło być gorzej.. :) czuję,że dzisiaj zasnę jak mała dzidzia...

a noo i przyznam się bez bicia- zjadłam te pomidorki w śmietanie, którymi mnie zaraziłyście :D

giulianna- ja teraz będę jadła pomidorki w śmietanie tylko muszę jeszcze bułeczki upiecz w piekarniku:) i będziemy się zajadać:D

Doszłam do wniosku,że jesteśmy mega obżartuchy i tylko o jedzeniu w kółko rozmawiamy haha:D Ja mam propozycję- nie róbmy sobie wzajemnie apetytu, bo jak tak dalej pójdzie to ja się nawet i w tej przyczepce nie zmieszcze i bedzie mnie trzeba dzwigiem targać:D

widzę , że te pomidory robią tutaj furore:) ja juz nic nie jem dzisiaj bo pęknę az mnie zołądek zaczął boleć od nadmiaru .

giulianna-my kobiety w ciąży mamy ulgę możemy jeść ile chcemy:)po porodzie się to spali:) jak do przyczepki się nie zmieścimy do ciężarówką będziemy jezdziły:Dhehe

Ja to teraz będę jadła kolacje:) ja to nawet w nocy potrafie jeść:) ale zawsze piję herbatkę miętową:D

ale weź to później spal tak pstryk !!!

mi to sie pewnie odłoży a nie chcę być taką baryłką:(( muszę wejść w te same rzeczy , odzyskać figurę.

niunia żarty żartami, ale niestety ja sobie nie mogę pozwolić.. nie chcę się spaść, jakbym tak jadla wszystko to na co mam ochotę to do tej pory wyglądałabym jak jakaś potwora, Ty to chudziutka, lekka jak piórko to możesz sobie pozwolić nawet na jedzenie nocą, ja kategorycznie- nie.. ;/

daria-ja ,mam taką nadzieję że wejdę po porodzie w moje ciuchy:)

giulianna-ja jem często ale w małych ilościach tak mi lekarz zalecił mówi że to lepiej sie trawi potem:D