Andzia... Kinga też wcześniej się przewracała ale nie dało się jej uchwycić bo za każdym razem jak widzi aparat czy też telefon to leży nieruchomo i bardziej interesuje ją owy sprzęt niż obracanie na brzuszek :)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 3241 - 3250 z 3648.
Taaaa gziiiiiiiiii i hektolitry śliny :P skąd ja to znam hehe dzisiaj właśnie przez gzii wyłapałam marchewką na twarz :D a Igi się tak obraca w jedną i w drugą jak ją złapie za reke, to wtedy wie ze musi przerzucic noge i leci :P
A na plecy się obracała wcześniej ciągle ale ostatnio woli się zawiesić w połowie drogi i się cieszy hehe
Sylwuś dzieci takie są, zobaczysz... tu jednego dnia nic a drugiego już będzie umiała coś zrobić. To zaskakujące... przeżywam to ponownie jak kilka lat temu z starszą córą, w ogóle dzisiaj Kinga jadła taki normalny obiadek: ziemniak+marchewka+pierś z kurczaka z kaszą manną (nie słoiczek, sama gotowałam)
I powiem Wam, że młoda jakoś niechętnie mi te zupki, obiadki je ze słoiczka, podobnie jak Karolina w jej wieku, jak jej sama ugotuje to zje a słoiczkowa np. marchewka już jest dla niej "bee", pluje na kilometr....
no no :) Iga miała dzisiaj zupkę marchewkową z ryżem i wlasnie planuje dorzucic jej kaszy mannej dorzucic jutro, albo cycka z kurczaka bo ona samą marchewke nie bardzo lubi.
W końcu 5 miesiąc im idzie, to przecież nie będą na samej marchewce nie ? Trzeba im dorzucić mięsiwa :D Niech jedzą, jak im smakuje, dobrze tolerują i nie ma żadnych rewolucji ze strony układu pokarmowego, przeca jak dziecko np. 10 lutego skończy 4 miesiące to nie znaczy "o 10 lutego mogę mu już podać marchewkę", pisałam już o tym... Sąsiadka moja to wielkie oczy zrobiła jak jej powiedziałam, że moja już fileta z kuraka jadła, mogłam jej powiedzieć, że kotleta jej zrobiłam i zmiksowałam haha, ciekawe co by powiedziała.
trzeba było powiedzieć że jej usmażyłaś schabowego i Kinia sama go sobie pokroiła :D taka jest zdolna hihi :P no jak bym nie próbowałą tych obiadków to może bym jeszcze poczekała z tym miesiec ale jak te warzywa są takie mdłe mega to lepiej jakoś urozmaicić :D
Nic im tam nie będzie a tego indyka albo cielęciny w tych słoiczkach jest jak na lekarstwo, kilka procent. To tak jakbyś gram pióra z kury wytargała
wiecej tych pior by wyleciało jakbym ją najpierw próbowała złapać hihihi ale zaczęła chrapać właśnie Iga hahaha coś jednak ma po starym .