to ja idę smażyć naleśniki bo mi się zachciało
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1741 - 1750 z 4975.
A ja nie muszę się ruszać z domku bo koleżanka sama do mnie wpada na kawkę i ploteczki :D Jakoś nie mam ochoty na wychodzenie, zanim się uborę ( kurtkę, buty szalik itd) to jestem już zgrzana i mam dość :D Jak stara babiczka normalnie :)
a Ja wczoraj wybralam sie na spacer z dawno niewidziana przyjaciolka, i baardzo mi to pomoglo, bo tak to siedze w domu...
reszta "przyjaciolek" ma mnie gdzies, bo kiedys to chodzilam z nimi na imprezki, jakies alkohole pilam itp a od jakiegos prawie roku sie bardzo uspokoilam odkad z Anglii wrocilam i wole posiedziec w domu niz isc na impreze, a alkoholu nie pije prawie w ogole, no chyba ze gdzies na weselu czy cos... no i jak widac juz taka im nie pasuje wiec maja mnie w dupie:P hehe falszywki jak nic:)) ale lepiej sie przekonac pozno niz wcale.
ta jedna sie tylko ostala, bo ona to w sumie podobna przemiane przeszla do mnie ;-) no i mam jeszcze jedna przyjaciolke ktora na stale mieszka we Wloszech, a znamy sie od urodzenia:D. Regularnie gadamy na skype i gadu gadu, nie widzialam jej juz rok:( ale przylatuje na moj slub bo bedzie swiadkowa:D:D wiec juz niedlugoo:)
a Na dzisiaj mam umowione spotkanie by wozek obejrzec:))
A ja czekam za M i chyba wybierac się bedziemy do szpitala. Miałam dziś skurcze (mam od 4 tygodni skurcze Hicksa co jakiś czas), trochę ustały, ale bardzo boli mnie krocze i spojenie łonowe- mam wrażenie jakby MAŁA sie tam ryła na potege i to nie jest miłe bo zaraz chyba rozsadzi mi brzuch. Boję się, że Gabrysia za bardzo się wczuła i pcha się w kanał rodny. czekam za M i jak nie minie pojedziemy do szpitala:/
Sół mi nic nie pomaga rogal też gówno daje, jak śpię to jak kaleka nie mogę się odwrócić z boku na bok bo bolą mnie pachwiny i bioderka. Muszę zrobić jakiś obiad ale zupełnie nie mam pomysłów. U mnie nie pada jak narazie ale jest tak pochmurno, że aż ciemno i właśnie dlatego znowu nic mi się nie chce nawet obiadu mi się nie chce robić no ale muszę powietrzem nie będziemy żyli trzeba coś zjeść ciepłego codziennie. Nawet ten durnowaty kot jakoś dzisiaj nie rozrabia. Zaraz pewnie przechwalę. Wiecie co jest najlepsze,że jak nie ma mamy w domu to jest jak wcielony diabeł. Mogę wychodzić ze skóry a i tak zrobi to co tam sobie zaplanowal w tej swojej małej główce. Ale aby mama przekroczyła próg domu to jest jak anioł... i bądz tu mądra i pisz wiersze ...
Mmiskii Ty to się masz z tym kotem... Masakra:) Ja dziś ugotowałam kapuśniuaczek bo w ciązy mam ochotę na zupki bardziej niż ziemniaki z jakimś miesem ito rzeczy:)
No właśnie u mnie wczoraj była pomidorówka.. a,że staram się gotować jednego dnia zupe nastepnego drugie to dzisiaj wchodzi drugie a pomysłów brak ...
Za mną chodzą gołąbki i pierogi ruskie więc będę musiała coś pomyśleć albo mamę namówić :D hehe Póki jestem u rodziców a to już ostatni miesiąc zanim mój K wróci to muszę ich wykorzystać :D
dioksyneczka-ja tam już w przyjazń przestałam wierzyć. Nadziałam sie juz pare razy. Ale ostanio to właśnie świadkowa mnie załatwiła. Ja straciłam 1 dziecko a ona w tym samym czasie zaszła w ciążę. Bardzo sie cieszyłam nawet z nią wózki oglądałam.Potem poszła na zwolnienie i juz mnie tylko informowała do kiedy na nim jest(pracowałyśmy razem) więc jej powiedziałam,że sie obrażę jak bedzie do mnie tylko po to dzwonić. No i przy kolejnym razie odpuściłam ją sobie. Wiem,że wyszła za mąż ale na slub nie zaprosiła nawet nie poinformowała o nim...no coż.
wiedzmaefka-mam nadzieje,że jednak młoda nie pcha sie na świat ale jesli ci nie przejdzie to lepiej do skontrolować dla twojego spokoju.
A ja tam nie mam żadnych przyjaciółek tu skąd pochodzę i jest mi z tym bardzo dobrze ! Mam jedną z którą trzymam od dzieciństwa mimo,że strasznie dużo w życiu przeszła i ona i ja to nigdy kontakt nam się nie urwał, Ze wszytkich szkolnych koleżanek i "przyjaciółek" które zaprosiłam na wesele mimo,że raszta mieszkała max w odległości 30km odemnie to i tak nie przyszły a Laura z Wrocławia z 8 miesiecznym synem przyjechała w czwartek okolo 23 w nocy akurat z moim P wrocilismy do domu bo bylismy w lokalu gdzie ubieralismy sobie sale na wesele. Pare dni wczesniej zadzwonila do mnie i powiedziala,że niestety nie przyjedzie bo nie chca jej dac wolnego. Wrocilismy wtedy do domu usiadlam na kanapie nagle ktos puka i wchodzi Laura. Dziewczyny wiecie jak się czułam? Jeszcze jak stanela przede mna z tekstem "a co Ty myślałaś,że ja nie przyjadę na Twój ślub" normalnie rozryczałam się jak dziecko ! I w dupie mam wszystkie dwulicowe flądry. Przynajmniej mam spokój nikt nie dzwoni nie przychodzi nie zagląda mi po katach.