Mam na dzisiaj termin i co i nic nie wiem ile jeszcze poczekam... Niunia coś uparciuch, jak chciała w listopadzie wychodzić tak teraz nie chce.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 4431 - 4440 z 4975.
moja koleżanka rodziła miesiąc temu i mi mówiła, że brzuszek jej opadł dopiero na kilka godzin przed porodem, więc nigdy nic nie wiadomo :P
Wszystkie czekamy jak na zbawienie a tu jak na złość cisza.hehe. chciałysmy wytrzymać tylko do nowgo roku i czekamy sobie dalej..mnie już to wszystko nie bawi, jutro mam wiyte i ktg jak mi powie, że nic się nie dzieje to chyba się załamię.
Ja tak rano sie budze, to troche sobie o tym mysle, ze mala mogla by juz wylezc... :P A potem zapominam o tym, zajmuje sie czyms, i codzien takie male "zalamanie" na wieczor...Najgorsze jest to ze nie mam przy sobie meza bo wprowadzi sie dopiero za kilka dni wiec dzwonie do niego wtedy i mu sie wyplakuje w sluchawke... Rozumie, a co lepsze - sam wczoraj powiedzal, ze nie bedzie dalej kryl przede mna, ze ma ogromny stres tak jak i Ja, jak to bedzie, jak mnie zawiezie do szpitala itp itd, jak wrocimy z mala do domku... Tak wiec - "nie boj sie, bo ja sama w strachu" :)
wiedzmaefka u mnie też mój szpital ma zakaz odwiedzin i zakaz porodów rodzinnych. Podobnie jak Ty mam zaplanowany poród rodzinny i nie wyobrażam sobie, że nie będzie przy mnie męża Tak bardzo chciałam żebyśmy byli razem. No ale mam nadzieję, że zakaz szybko zniosą. Termin mam na 26 stycznia więc jeszcze troszkę zostało. Tak jak bardzo chciałam żeby mała była już z nami tak teraz wolę urodzic w terminie bo może w szpitalu będzie już po tej ich "kwarantannie"
Izunia1155 na Polnej jest kwarantanna? A wiesz coś może o Św.Rodziny, bo niby nic nie słyszałam, żeby miałabyć ale nigdy nic nie wiadomo.
u mnie z tymi sączącymi się wodami płodowymi to chyba jednak fałszywy alarm, bo teraz nic nie leci...czyli nadal czekamy :(
marsyllianka25 w TV mowili tylko o Polnej i o Raszei, nic wiecej mi sie o uszy nie obilo.
Mi wczoraj tez sie wydawalo, ze cos tam pocieklo bo nagle cala wkladke mialam mokra a mocz to nie byl napewno, ale to bylo tylko jednorazowo i spokoj. Moze malymi kroczkami cos tam sie zaczyna
ogłaszam iz jutro wychodze bo nie takiej potrzeby :pp mam dosc szpitala juz bo mnie dzis obudsili o 5 pobranie krwi i ktg jak na razie zadnych skurczy wiec pozostaje nam czzekac buziaczki ze szpitala moje piekne mamusie
W szpitalu to tylko same nudy są, mnie też codziennie o 5:30 budzili plus w nocy co 2 godziny badały tętno małej, więc przez 7 dni się nie wyspałam za nic...
Koniec dnia prawie, jak bóle były tak są nadal i nic więcej. Już teraz nie mam wątpliwości, że Oliwcia moja urodzi się po terminie.