putunki mój synek z rana jakoś się leniwi, i tak jak stale mi dokuczał, to też z jednej strony narzekam, że mi ciągle dokucza, stękam.... a z drugiej strony jak długo nie daje o sobie znać, to martwię się czy wszystko ok.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1591 - 1600 z 7535.
mój też ostatnio mało się wierci i nie czuję bardzo często ruchów, aż pukam sie jak nawiedzona w brzuch, bo nawet po słodkim nie fika i tak leżę i nasłuchuję. Rozmawiałam z lekarzem i stwierdził,ze to normalne, ma mało miejsca to raz, a dwa też dzieciaczki miewają gorsze dni. Jak leżałam teraz na patologii tez położna się śmiała, że moja gwiazda nie chce dać się posłuchac , bo często dłuuuga chwila upłynęła, zanim nas podłączyła.
Tak więc staram się nie panikować, choć mnie skubaniec nastraszył parę razy.
U mnie dziewczyny to samo mała jeden dzień fika jak oszalała a potem dwa dni spokoju. Ja mam detektor tętna płodu i jak mało się rusza sprzet idzie w ruch i słucham serducha :)
nelka pewnie na patologii też musiałaś liczyć ruchy dziecka 3x na dzień? Ja jak rano przychodziły o 8 (między 7,30-8 trzeba było liczyć ruchy) i mnie dopiero budziły to mówiłam:" Napisze Pani z 10." I jedna położna do mnie :"Pani to liczy, z 10 mam napisać" i się zaśmiała. A ja jej mówię, że to nie koncert życzeń i Maluszek nie rusza się o wyznaczonych porach i powiedziała, że bardzo dobrze robię, bo toja jestem obserwatorem.
aneczka86 na patologii miałam codziennie 3 razy podłączane ktg, każde po pół godzinki, w tym czasie jak maluch się wiercił, musiałam wciskać taki pipek i to właśnie zapisywało ruchy. Sama w międzyczasie też miałam nakazane,żeby liczyć, obserwować i jakby coś niepokoiło to zgłaszać.I ja często się zgłaszałam, bo wydawało mi sie,że coś nie tak. A położne cierpliwie tłumaczyły - święte kobiety miały cierpliwość.
Taaaa, w szpitalu to spoko, a w domu???? jak nie mam sprzętu takiego po ręką?? łatwo powiedzieć.
tez chcielismy kupic taki detektor ale jednak sie rozmysliliśmy, bo troche kosztuje. z sesji ciazowej tez musialam zrezygnowac bo kasa idzie na moje leki;/ ehhh a myslałam ze bedzie bardziej kolorowo...
na szczescie moj maluszek tylko raz wywinał mi numer i caly dzien nie dawal o sobie znac. ale teraz kazdego dnia jestem spokojna bo szaleje ile moze :)
Cześć dziewczynki, u miałam pare dni obsówki z czytaniem i widzę, że się zaczęło :) Gratulacje dla pierwszej rozpakowanej mamuśki .
No to my chyba już teraz mamy wszystko. Wczoraj umyłam wanienkę, fotelik samochodowy (drugi ;] ) i uprałam jeszcze trochę ciuchów - to paczka po kuzynie. No i od mojej siostry została nam wypożyczona kołyska (strasznie się z niej cieszę taka: http://www.etygrysek.pl/index.php?products=product&prod_id=32 ) rogal do karmienia i wyparzacz do butelek. Synku możesz wychodzić ;D !!!!
A ja wkurzam się na siebie, bo łażę jak krowa - tak mnie miednica nasówa. Coś zrobie i muszę usiąść. No cholery zaraz dostanę. Ja zawsze energiczna , wólkan, ciask prask i posprzątane, zamiecione, pozmywane teeeeraaaazzz ttoo rrooobbbooottyyyy nnnaaaa pppóółłł dniiiiaaa.
putunki Maluszek rośnie, dobrze się czujecie, nic złego się nie dzieje - jest ok i będzie ok!! mówię Ci, mój też leniuch straszny, naprawdę, moja mama się śmieje,że będzie bardzo , ale to bardzo spkojne wnuczę. I też nie lubi lewego boku, czym często mu dokuczam, bo chcę poczuć kopniaczki. Nie stresuj się, bo to nie pomaga, wiesz o tym.
Główka do góry
eza,
my mamy identyczną kołyskę, tylko w tym drugim kolorze :D
dostałam od brata na urodziny i też się z niej meeeega cieszę :D
dziewczynki moje kochane mówiłam ze chyba ja bede następna .... dzisij do szpitala przyjechałam bo od wczoraj skurcze mi spokoju nie dają... i wyszło że czop już wyleciał i wszystko gotowe do porodu tylko czekamy na wieksze skurcze... boże ja chce już urodzić