To i ja
My w pracy się poznaliśmy. Na początku nic zero, nawet Mąż jedną dyskotekę bawił się z moją koleżanką. Potem miał Dziewczynę z 8 miesięcy, ale już od połowy ich związku, jako kolega zaczął do Mnie dzwonić
Rozmawialiśmy nocami po 2-3 godz, a w pracy cześć, cześć i o pierdołach, jak z każdym Kurierem (pracujemy w firmie kurierskiej i na tamtą chwilę był Kurierem, bo teraz razem pracujemy w bazie). Potem zaczęło coś iskrzyć, razem bawiliśmy się na dyskotekach, jak chodził bez swojej Dziewczyny.... W końcu pocałowaliśmy się raz, drugi, trzeci i powiedziałam dość - On ma Dziewczynę, muszę wiedzieć, jak to widzi
Zapytałam, czy ma nadal Dziewczynę, powiedział, że tak - tylko do wesela jakiś znajomych, bo nie miałaby z kim iść... I tak było. Ale pomimo ich zerwania (czerwiec) nie byliśmy razem do października. Tylko przy imprezach, jak para, a w pracy wszystko ukrywaliśmy i tylko cześć, cześć (pracowałyśmy tylko 2 dziewczyny wtedy, w tym koleżanka Mężatka, jakby wszyscy się o Nas dowiedzieli - a nie był to "formalny" związek - byłyby głupie komentarze). W końcu poszliśmy na dyskotekę "firmowo" z całą ekipą (ah co to były za czasy!!!), Mąż trzymał Mnie za rękę pod stolikiem, żeby nikt nie widział
Mówię do Niego" Mam ochotę Cię pocałować", a On:"Ja też" i Mnie cmoknął w usta przy wszystkich z pracy
No to mu powiedziałam, że teraz musimy wyjść porozmawiać i tak zrobiliśmy. Spytałam Go: "Jak to jest w końcu z Nami, bo ani My razem, ani oddzielnie?" On spytał czy chcę być z Nim, ja przytaknęłam i tak już zostało