Nic się nie stało czas robi swoje, widocznie tak miało być. za drugim razem musi mi się udać, a tą ciążę już inaczej traktuje i póki co wychodzi mi to na dobre ;) Mi służy praca, ruch, normalny tryb jak przed ciążą. Wtedy wszystko rzuciłam, od 3 mies leżenie w domu, pesar, wizyty co 2 tyg męczyło mnie to strasznie. A i tak bez efektów. Nie zamartwiam się tym co będzie, cieszę się że kolejne tyg za mną i ta ciąża minie mimochodem, że ani się nie obejżę a Dominik będzie już z nami. Każdego jakoś życie doświadczyło. U Ciebie też będzie wszystko dobrze cierpliwości, czasami zostaje wierzyć i czekać.
