Hej dziewczyny odebrałam wyniki badań moczu i krwi. W osadzie moczu wyszły mi KRYSZTAŁY-moczany bezpostaciowe-dość liczne. (mi wykryto jako dziecko piasek w nerkach/to u nas dziedziczne i co druga osoba ma kamice nerkową) czy to ma jakiś związek z ciążą,zagraża coś dziecku czy co? MArtwię się po za tym mam klarowność mętną, odczyn 5.5 i ciężar właściwy 1006.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1471 - 1480 z 2706.
oj paulinko ja ci nie pomoge dzisiaj masz wizyte z tego co pamietam to się dowiesz
Paulina czekamy na wieści jak wrócisz od lekarza.
Cześć dziewczyny :)
Ja mam termin na 21 grudnia :)
Juz nie mogę się doczekać i odliczam dni do powitania na świecie naszego syniusia :* <3
Hej dziewuszki długo nie pisałam jutro mam lekarza , brzuszek twardy... Cukry różne , mam już wszystko przygotowane razem z torbą:) A jak wy się czujecie jak weronka z przygotowaniami ?? U mnie zawirowania w rodzinie ojciec dziecka nachodzi nas pijany .. i awanturuje sie mam nadzieje ze jak najszybciej juz wyjedzie bo z nerwow wczesniej chyba urodze
Aguś nie denerwuj się za dużo proszę:* A kiedy masz tą sprawe rozwodową wiesz już?? To dobrze żę masz już wszystko przygotowane bo za 4 tyg idziesz już do szpitala tak?? Jejku jak to zleciało teraz dopiero zaczyna mi szybciej czas uciekać i widzieć to ile już przeszłyśmy.
Ja dziś po ktg i wyszło ok a maleńka całe 40 min kopała aż po liczyć mi się ruchhów nie chciało po 20 naliczonych już gdzieś przy półmetku czasu. W czwartek wizyta u gin, cukry Aguś też mam różne ale jeszcze staram trzymać się w normie sporadycznie przekraczam najczęściej na czczo.U mnie przygotowań na razie jeszcze brak w niedzielę będę przeglądała kombinezony na wyjście bo mam trzy schowane ale nie pamiętam rozmiarów i tak mniej więcej orientacyjnie przejrzymy too co mamy od zeszłego roku. Jak na razie przygotowuje się do wszystkich świętych powoli znicze i za kwatkami łądnymi się będę rozglądać pod koniec tyg a tak to na luzie żęby nie przeforsować się.
nanica to ja mam na 20 grudnia i tez synuś:)
Oj Agnieszko współczuję Ci i rozumiem... miałam sama 3 lata temu podobną sytuację z tą różnicą, że ja w ciąży nie byłam... rozwód to wielki stres, wielkie nerwy a tu jeszcze ciąża, ostatnie tygodnie gdzie już się ma dość wszystkiego to jeszcze takie problemy., że Ci ludzie nie potrafią tego poszanować:( ...Trzymaj się kochana i nie denerwuj.
Weronka miło sie czyta to co napisałaś, oby tak do końca było:)
agnieszko bedzie dobrze napewno kochana czasem w zyciu jesteśmy na dnie tylko po to zeby sie mocno odbic nogami. Do góry :)ja tez pakuje juz torbę co tam masz spakowanego??moze czegos zapomniałam.
wczoraj miałam wizytę malutki waży już 1240g czyli duży nie bedzie na szczęście po mamusi:)widziałam pierwszy raz jego twarzyczkę śliczna taka mordka malutka i się patrzył na nas .piekne uczucie .