Moja mała wyleczona z plesniawek ale co gorsze dowiedziałam sie o tym dopiero jak poszłam do lekarza, tesciowa jak zwykle swoje 5gr musiała wrzucic i ona zmieni nystatyne na jakieś tam jej chujostwo bo 2 tygodnie i dziecku nie przechodzi a ja mówie ze jej coś jest bo placze i coś ja boli w buzi ..albo gardło albo coś jest nie tak wiec za telefon i do doktorki,mówie co i jak ona zbadała wysłuchała dokładnie tego jak zachowuje sie Julia i powiedziała że wszystko wskazuje na to że ma REFLUKS;/ dostała specjalne mleko które pije od wczoraj i szczerze powiem że chyba jest lepiej...Zapytała sie mnie doktorka czy miałam kiedyś zgagę mówie że tylko w ciąży a ona, że to wie Pani co ona czuje ,mleko jej sie wraca i to ją boli..Wiedziałam, że coś nie tak było,czułam ze jej coś dolega , płakała cały czas , ona nawet minuty nie poleżała gdzie by nie była,łóżeczko,kołyska,bujak,łóżko...nic tylko w pionie na rękach ..Nie piła tez mleka , moze z 20ml wypiła i płacz...Tyle dobrze że nie straciła na wadze a nawet funta przytyła i waży teraz 4200g:)))) Jest dobrze a raczej mam nadzieje że bedzie, bo te ostatnie dni to jak wrak człowieka zero snu a oczy jak 5żł;)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 3231 - 3240 z 9671.
Znów mi się alarm włączył... a co gorsze Piotruś tym razem nawet na ten alarm nie zareagował. Dotychczas po ok 4-5 sek "pisku" sam zaczynał oddychać a dziś nic. Był jak woda, przez palce przeciekał i dopiero jak go wytrząsłam to zaczął oddychać. Jak kupiłam monitor to bylam pewna, że nigdy się nie włączy a teraz nie wyobrażam sobie, żeby go nie mieć.
Mój mały prawie przy kazdym piciu ostatnio ma takie bezdechy...pije i nagle nie słysze zeby oddychał i robi sie czerwony, jak nim porusze to nabiera wdechu, ale zawsze sie przy tym zaksztusi i znowu traci oddech :( czasami sam sobie od razu z tym poradzi, a czasem musze go szybko odwrócic i porzadnie klepnąc w plecy :(
Jak tak dalej pojdzie to osiwieje przy nim...
co do karmienia mam podobnie.. zaczełam małej wyciągac smoka z buzi po około 6-7 łykach zeby nabrała powietrza.. i tak ją karmie od dluzszego czasu na szczescie zadnych rewolucji z wiazku z tym nie ma..
u mnie z karmieniem to samo. Tylko umnie od moze 2 tygodni od wyjscia ze szpitala tak sie zaczeło. Karmie ciągle cycem i czasem sie boje ze mały sie udusi bądz zachłyśnie. Pije tak pazernie jak bym mu miała zaraz zabrac tego cyca i w koncu robi sie czerwony zaczyna sie dusic i puszcza cyca i cisza....pare sekund i słysze dopiero wdech i znowu chyta cyca i tak w kolko. w srode mamy do lekarza na 1 szczepionke i od razu musze się zapytac o jego języczekbo cos mi sie nie podoba ten biały nalot. Chciała bym by to był tylko nalot z mleka a nie pleśniawki:(
A co do spacerów to tez stramy sie chodzic codziennie, ale nie zawsze sie udaje. Mysle ze tak do -5stopni bedziemy sobie spacerowac :) Juz nie moge doczekac sie wiosny :D
Gossiak, jesli chodzi o katar to mi lekarz i polozna powtarzali ze jesli mowa tylko o katarze to najlepszym sposobem na wyleczenie sa własnie spacery i chłodne powietrze :)
Dziewczyny kapiecie maluszki codziennie czy co np 2 dni ? My co 2 dni bo tak nam wszedzie polecano. Zastanawiam sie jednak czy nie robic tego codziennie tak aby maly mial stały "plan wieczorny" :) Moze wtedy nauczy sie ładniej spac bo ciagle budzi mi sie co 3h zazwyczaj.
I jeszcze jedno - macie stałe pory karmienia wieczorem i kładzenia spac? U nas maly w dzien je róznie, wiec tez róznie wypada to wieczorne karmienie czasem o 19 a czasem o 21. Bywa tez ze spi mi od 17 do 20 a potem do 23 oka nie zmruzy. Moze nie powinnam patrzec na to kiedy on chce jesc tylko trzymac sie jednej stalej pory? Jak to u Was wyglada?
ja kapie co dzien miedzy 19:00 a 20:00 potem daje mu jesc zazwyczaj 2 piersi i butelke i kolo 21:30 najpozniej o 22:00 juz spi do 4:00 wstaje na karmienie i potem o 6:00 nastepne,raz sie zdarzylo ze go nie wykapalalm to zjadl i lezal poszedl spac dopiero po 0:00 dopiero na nastepny dzien sie kapnelam ze on biedny na kapiel czekal,niby taki maluszek a juz sie przyzwyczail :)) corke tez kapalam co dzien
ja kapie co 2gi dzien:) ale jak wypadnie dzien bez kompieli to i tak nalewam przegotowanej wody do małej miseczki i myje buziuchne no i wiadomo pupcie z płynem. I zwracam tez uwage na raczki by miał czesto myte, bo zbieraja sie na nich bakterie (wiadomoe) a dzieci mają manie wkłądania rączek (paluszkow ) do buzi a co za tym idzie?? Np. mogą sie wymnozyc przez te bakterie pleśniawki:)
A o ktorej kladziesz Huga spac i jak czesto wstaje w nocy?