Piotrus na szczęście nie lubi być noszony. Woli leżaczek albo lózko. Dobrze, że go nie przyzwyczaiłam bo choruję na rzs więc bym nie wyrobiła gdybym miała nosić na rękach. Jeszcze teraz jak teraz ale 8 czy 10 kg to już nie będzie tak miło.
Za to już wiem, Natitalka jak to mozliwe, że Szymon tak długo Ci spi. Od jakiegoś miesiąca dokarmiałam mm a od tygodnia dostaje juz tylko mm i po wieczornym karmieniu śpi 7- 8 godz. Jak karmiałam piersią to co 3-4 godz budził się głodny a teraz jak dostaje tylko sztuczne to jak zasnie po 23 to do 7-8 spi. Obym nie przechwaliła;-)
Ostatnie 3 tygodnie za szybko zleciały, ciągle w rozjazdach a to u rodziny a to u znajomych albo ktoś do nas przyjeszedł albo my gdzieś jechaliśmy ale niestety trzeba wrócić do codzienności - mąż jutro wyjeżdza więc znów bedzie tylko dom i spacerki;-(
Bałam się trochę jak Piotruś zniesie święta bo mam dużą rodzinę więc momentami było w domu nawet 30 osób a wiadomo, każdy chce ponosić najmłodszego członka rodziny i oczywiście KONIECZNIE pogłaskać po rączkach. Stracha miałam, że coś złapie bo dzieciaki siostry kichające i prychające ale na szczęście wszystko ok.
Za to ciemieniuchę ma straszną. Płatami mu dziś z główki strupy wyczesywałam;-( A ma tak długie włosy, że nie mogę się do tego dostać;-( Jak nie zlikwiduje jej w ciągu tygodnia to chyba bedę musiała ściąć mu włoski.
A szkoda, bo ma takie sliczne...