ja jak juz musze to wkładam Piotrusia właśnie do łóżeczka ale to w ostateczności, kojem miałam latem na podwórku a w domu nie trzymam bo mamy tylko 2 pokoje więc brak miejsca.
A czuję się dobrze i jak na razie daję radę. Ale to dopiero poczatki, brzucha prawie nie mam jeszcze więc to w niczym nie przeszkadza. Tylko czasami mam ochote spać a nie mogę.Ale to drobiazg więc, Natitalka nie zbieraj opinii tylko też bierz się do dzieła;-)
Piotruś, odkąd nauczył sie chodzić to też zrobił sie taki "dojrzały". I ma taaaakie długie nóżki. I nie tylko nogi, wszystkie ciuchy w których jeszcze miesiąc temu chodził są na niego za małe. Byłam ostatnio na zakupach i kupiłam mu bluzki z Lidla 86/92 i są na niego dobre. Szok.
Też jest na etapie badania co mu wolno a czego nie. Co mu się zmieniło to to, że dotychczas reagował na "nie wolno" a teraz absolutnie to do niego nie dociera. Mogę powtarzać do znudzenia a on nic sobie z tego nie robi. Uderza w tv, przewraca kolumny od kina domowego, rzuca pilotem. Wyczytałam gdzies, nie pamiętam gdzie, że to taki etap. Że on nie robi tego złośliwie (o co go mimo wszystko podejrzewam;-) a uczy się, że każde działanie ma jakis skutek. Więc nie chodzi o to, że złośliwie np. zrzuca mi rzeczy z pólek a po prostu chce zobaczyć co się stanie jak to zrobi. Niby tak jest. mam nadzieję, że szybko z tego wyrosnie;-)