a moja wlazła ojcu na rece i muzyke jej właczył i o 14 zasneła :)

dziewczyny kojarzycie niufkę (Ola Tomczyk)?

Jezu.. biedna w 28tc jest, odeszły jej w nocy wody..wszystkie..cały worek jej pękł, co się uzupełniają to jej wszystko wylatuje..

teraz czytam, że musi urodzić maleństwo przez cc, bo za duża infekcja. 

nie wiem czy macie fb,ale tam wszystko jest napisane.

uległam presji otoczenia i próbowałam własnie przebrnąć przez "50 twarzy greya"...

A autko świetna sprawa. Dużo lepsze na chwilę obecną niż rowerek, przynajmniej jak dla mojego. Może jak będzie cieplej to rowerek sie nada ale na samochodziku przynajmniej sam sie rusza więc tak nie marźnie.

Ostatnio jak Cię lapało to herbatka i miska z gorącą wodą pomogła więc może i teraz podziała? Lepiej zapobiegać niż leczyć;-)

A jak Twój mąż znosi chorobę? Bo ja się śmieję w duchu jak mojego coś dopada bo zwykły katar przeżywa gorzej niż Piotrek;-)

28 tydz. to tak jak ja... straszne. Oby wszystko było dobrze

OO masz, oby wszystko było w pożąku z nią i dziudziusiem

i jak Jaemka Grey?;)

wszystkie na fb trzymają kciuki za nią i dziecko.. pisała ostatni raz godzinę temu, poszła na porodówkę.. sama jestem zestresowana i zmartwiona.. 

współczuję ..

no cóż piątek 13..

a teraz z innej beczki..

moja mało mądra siostra, przewróciła się na brzuch..jest w 35tc, pisze ze niby czuje młodego, jak sądzicie? napisałam jej zeby zadzowniła do lekarza swojego i powiedziała, nech on zdecyduje czy sprawdzić czy z nim wszystko ok..ale ona uparta, twierdzi, że jeśli się rusza jeest napewno ok..

przez Greya nie przebrnęłam. Zbyt ckliwy jak na mój gust.

Jak ją można na fb odszukać?

A co do Twojej siostry to mocno upadła? Tak centralnie na brzuch? Ja jestem panikara i bym zaraz do lekarza dzwoniła albo jechała.

Jaemka, ale mówisz o książce czy filmie?

jest grupa na fb "mamy z 40 tygodni"

tak centralnie na brzuch... też bym pojechała od razu sprawdzic czy jest ok..ale moja siostra chyba rozumy pozjadala..

o filmie. Książka też lezała u mnie chyba pół roku i nie mogłam się za nia zabrać więc oddałam szwagirce;-)

Skoro siostra nie chce jechać to jej raczej nie przekonasz. Najważniejsze, że maleństwo sie rusza.