Ale się wczoraj rozpisałyście;-)
Ja o 21 już spałam. Nie wyrobiłam, jak tak dalej pójdzie to zanim urodze będę chodziła po 19 razem z Piotrusiem;-)
Ja myślałam, że u mnie jakiś postęp z "kupką" nastąpił bo Piotrek nadal nie wołał, że chce ale stękał w trakcie "ee" a jak zrobił to brał mnie za rękę, żeby przebrać pieluchę. Zrobił tak 3 dni z rzędu więc ucieszyłam się, że załapał o co chodzi ale nie chciałam szaleć z tego powodu bo postanowiłam poczekać z odpieluchowaniem aż urodzę. I dobrze zrobiłam bo tylko bym się stresowała bo to było chwilowe a wczoraj i dziś już znów nic. Za to właśnie buntuje się przy przebieraniu. Dlatego takiego nerwa wczoraj miałam bo przeszło 2 godziny walczyłam o ubranie a dziś już też zamiast pozwolić sobie założyć pieluchę to uciekł do namiotu i nie chciał wyjść. A co jak co, ale w namiocie o wymiarach 90x90 to ja go ubierać nie będę;-) Na szczęście nie straciłam cierpliwości bo to byłby kiepski początek dnia.
Jak dziś Nela, nadal kaszle? Do końca marca zaledwie kilka dni zostało więc jak teraz jej nie dasz do żłobka to już pewnie więcej nie pójdzie?
dziewczyny, czy wasze dzieci rozumieją co to znaczy TAK - NIE? Bo ja myślałam, że rozumie już przynajmniej od miesiąca albo i dłużej ale chyba byłam w błędzie