no niestety, sąsiadka mi pisała, że jej córka która chodzi do tego samego przedszkola też się rozłozyła, pojechała z nią dziś, bo i młodszą zaraziła.
no niestety ludzie uciekają nawet ze stoczni;) chyba się nie zgodził?!;)
no niestety, sąsiadka mi pisała, że jej córka która chodzi do tego samego przedszkola też się rozłozyła, pojechała z nią dziś, bo i młodszą zaraziła.
no niestety ludzie uciekają nawet ze stoczni;) chyba się nie zgodził?!;)
nie;-) nie dał się skusić;-)
słusznie ;) nie ma na co się kusić.. ;p
ja też tak uważam. Czasami mnie nachodzi, że chce żeby wracał...wiadomo. Ale tak realnie to wiem, że nie ma po co;-)
Byłam dziś w szpitalu wyniki moczu odebrac i oczywiście się spóźniłam kilka minut i już było zamknięte.
wiadomo,fajnie mieć rodzinę w komplecie..ale własnie polska ogranicza wszystkich finansowo.
haha, może jutro zdąrzysz ;)
może;-) Bo wybierałam sie od trzech dni i wreszcie dziś poszłam a i tak nic nie załatwiłam;-)
aaa, to może idz jutro, bo w poniedziałek zawsze wszędzie jest pełno ludzi ;)
u nas nie. Wydawanie wyników jest dopiero po 11 a badania do 11 więc nigdy nie miałam problemu z odbiorem. Dziś to była moja wina bo nie zwróciłam uwagi, że to już tak późno jest. Zanim Piotrek wstał, zanim zjadł obiad, zanim Go ubrałam i tak czas leci. Nawet nie wiem kiedy jak bylo po 15
Nie spieszy mi się z resztą aż tak bardzo. Myslę a właściwie jestem przekonana, że wszystko jest ok bo to badanie to tak tylko dla sprawdzenia chciałam a nie z potrzeby więc jak nie dzisiaj to jutro czy w poniedziałek i tez będzie dobrze.
Tyle, że niepotrzebnie szłam. DO szpitala nie mam daleko bo jakies 20 minut spacerkiem a i tak chciałam gdzies z Mlodym pójść. Tyle, że dla relaksu nie ide wzdłuż przelotówki bo tylko auta jeden za drugim i smród dymu z kominów
aaaa no chyba, ze to faktycznie, aż tak szybko lecieć nie musisz;)
no tak, az od tych samochodów smierdzi jak tyle ich jedzie..