Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 8751 - 8760 z 9671.
Dziewczyny.... Nie wiem powiesić się , obrabować bank czy co....
DO sedna.... Mój mąż wziął w tamtym tygodniu Kredyt na kupno nowego samochodu i spłatę karty kredytowej, telewizora i kredytu bo było w tym samym banku to wszytsko. To razem 16 tys. samochod kosztował nas 8500 ale na niego z kredytu wziete było tylko 6tys. A reszta poprzedniemu właścicielowi miała być zwrócona ze sprzedarzy naszego volvo.
I co ?
Samochód kupiony w czwartek.
A my mieliśmy umówione już na poczatku tygonia ze w sobote wyjdziemy gdzieś razem. I wyszliśmy, ale w drodze powrotnej mieliśmy wypadek.... Nowym autem w sumie gdyby nie to ze miało tyle poduszek ja bym na bank nie przeżyła. Zresztą ja nie mam pojecia jak myśmy z tego wyszli oboje cało. Mąz zapiął pasy jak nigdy bo mu piszczały kontrolki ze nie zapiete za nim ruszyliśmy. I na zakręcie przed Sokołowem złapał pobocza odbił w lewo i zcazeło nas obracać w przeciwną stronę ruchu i moją stroną uderzylismy w ogrodzenieprzesuneliśmy się tyłem w przód i odbiło nas spowrotem na jezdnie tak że maska była skierowana w stronę w którą jechaliśmy czyli obruciło nas o 360 stopni.
Ja mam dwa siniaki w miejscu pasów na udach a mąż na brzuchu lekkie dwa otarcia. tez od pasu nic więcej. Dzieki bogu jechaliśmy sami. bez dziewczynek..
Tylko teraz tyle pieniedzy na samochód który raczej nie da sie naprawic a nawet jak jakimś cudem da sie go zrobić to nie mamy za co. Wiec same długi, brak samochodu, i w dodatku ludziom trzeba naprawić ogrodzenie. Po prostu.... nie wiem...
Samochód w takim stanie że tylko stac i plakać nad nim. I dziękować że żyjemy.
Jak łapalismy pobocza to pamietam widok oświetlany przez nasze światła własnie to pobocze (wogole to było mega ślisko bo padał deszcz) potem jak juz nas obróciło i lecieliśmy moją stroną w płot to dosłownie sekundy. Pamiętam że krzycze do karola Karol co teraz będzie i trzask czerwone światła a raczej to czerwone z poduszek wystrzeliło i tak jak nasze światła jeszcze od samochodu sie świeciły tak oswietliły ten czerwny pył. I jak już uderzyłam policzkiem w poduszkę bo w innym aucie wybiła bym glową szybe i przednią i boczną od drzwi a tak zrobiły to poduszki. Nie pamiętam czy karol cos mówił chyba jak zaczął odbijać w lewo jak łapał pobocza to krezyknął "kurwa: chyba nie pamietam to działo się tak mega szybko że masakra. I po odbiciu ud poduszki tylko taki głos w głowie miałam nie zamykaj oczu miej świadomość dosłownie jak by koś stał obok mnie ni to mówił a karol był cicho. On nic się nie odzywał myślałam że nie żyje rozumiecie jak walneliśmy rozwaliło nam przód bo go prawie nie ma, wic silnik zgasł i światła zgasły bo powybijane i w ogóle, to było ciemno wiec go nei widziałam zrestzą widzialam tylko ciemności troche poduszek czyli białego, jak sie zatrzymalismy pierwsze co bo zapadła cisza boło moje " zyjesz !!!??!!! " i jak tylko powiedział "żyje" nie umiem nawet opsiać co czułam , tak jak by ktoś zdjął że mnie tone "czegoś" taka ulga że niegdy czegoś podobnego nie przeżyłam bałam się ze się nie odezwie jak cholera. Nie mysłałam o niczym tylko o nim . jak tylko się odezwał zaraz zaczełam wysiadąc mi sie udało mega szybko wyjśc z tamtąd bałam sie ze on nie moze ale wyszedł tez z maski szedł siwy dym co przykóło moją uwage i po chwili usłysząłam jak ropa syczy bo zostal uszkodzony caly tył i bak. I od razu do niego ze tu syczy zabieraj nasze rzeczy bo nawet telefony były w srodku i nei było by zczego zadzwonić. ja złapałam za torebke poleciałam na jego strone bo stalismy na pasie przodem pod prąd, przytuliałam go mocno i mysłałam ze nie wiem co jest to było tak przerażające.... nasz Akumulator leżał 300 metrów dalej od całego zdarzenia.
nie macie pojecia jak ja się o niego byałam nie miałam niczego w glowie tylko to czy on żyje....
współczuję przeżyć, Iza. To musiało byc straszne. Ja na szczęście nigdy nie nie byłam w takiej sytuacji i mam nadzieję, że nie będę. Badał Cię jakiś lekarz? Z Maleństwem wszystko w porządku?
Z nami wszystko ok.
Podliczałam nas dziś i mamy 50 tysiecy długu... :(
samochód mechanik patrzył nie nadje sie do remontu njic... zero silnik jest nie do zrobienia, a nie da sie przełożyc z innego bo tył też jest zmasakrowany... :(
Móisz o łzach ja nie roniłam w tedy nawet jednej łzy strach mi nie pozwolił nie umiałam płakać w aucie tylko od razu żyjesz jak by odpowiedziała cisza chyba bym tam zeszła. uświadomiłam sobie jak strasznie go kocham, nic sie dla mnei nie liczyło nie myslałam ani o sobie ani o dzieciach tylko o tym czy on żyje....