Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 9201 - 9210 z 9671.
myslałam, że kazdy ma swoje miejsce..:p pewnie wybierzemy się w przyszłym tygodniu, bo do konca tego zapowiadają upały, więc trzeba korzystac;)
dziewczyny co byście zrobiły na moim miejscu? nasz sąsiad dzisiaj miał wypadek motorem, nie jego wina, na szczęście jest caly..ale pomyślałam o moim Łukaszu..jak mu ktoś wymusi czy wjedzie w motor..szans nie ma :/ chciałabym żeby nie jezdził bo różni są na drodze, w aucie nieco bezpieczniej..
Carollina napisałam ci maila.
wiesz Natala, masz rację.. mój kupił pierwszy trzy lata tamu, taki mały wolny..w zeszłym roku się napalił bo własnie sąsiad ma on też chce.. nawet nie zapytał o moje zdanie, ale widziałam, że jest szczęśliwy, generalnie nie miałam nic przeciwko, bo motor to nie ścigacz, ale wiadomo...ale to nie jest samochód.. tir nie zauważy..ktoś się zagapi.. :/
dzisiaj byliśmy na zakupach, pierwszy raz się spotkałam z tym, że muszę kupic bloki rysonkowe, kredki, farby itp do przedszkola :P
nie mam czasu pisać jak jest siostra. Znów się okazuje, że dzień jest zbyt krótki.
Ja też nie byłam dotychczas w kinie z Piotrkiem i myślę, że jeszcze trochę poczekam... na jesień i deszcze;-) Na razie wolę, żeby na dworze poszlał,co spali trochę energii i się wymęczy;-)
Gosia, byłam w Elblągu w nowej holandii - trampoliny, zjeżdzalnie, kulki, i potwór z loch ness;-) I oczywiście lody, gofry i wata cukrowa, więc dla dzieciaków to był raj.
Jesli zaś chodzi o motor... moi szwagrowie mają. Jeden codziennie dojeżdza do pracy ok 15 km, drugi weekendo dla rozrywki śmiga. A kilka dni temu k. Człuchowa był wypadek -facet wyprzedzał na górce - sam wyszedł cało, ale zabił 2 os z auta jadącego znad przeciwka. Jeśli Ł. jeździ ostrożnie to myslę, że nic mu nie grozi, a jęsli trafi na jakiegoś oszołoma to nieważne czy auto czy motor.
Mój też chce, ale ja nie chcę i się panicznie boję tego, bo G. uwielbia szybką jazdę. Jest dobrym kierowcą, ma przejechane tysiące km, ale jeździ niestety zbyt brawurow, więc w aucie jest bezpieczniej dla niego
chcieliśmy jechać tydzien temu do nowej holandii, ale padal deszcz ;) w ten weekend się też nie wybierzemy bo wiadomo lepiej jechać nad wodę ;) a w kolejny jeśli nie będzie padało to w niedzielę byśmy pojechali.
Niby jeździ ostrożnie tak twierdzi, ale pewności nie mam, no nic, nie przekonam go żeby nie jeździł, wczoraj w nocy pojechał z sąsiadem po jego motor, a dzisiaj patrzę, że pojechał samochodem do pracy ;)..
Jak tam dziewczyny po weekendowych upalach :)?
siostra wyjechała, przyjechał Grzegorz, więc czas nadal spędzamy aktywnie;-)
Z Elą byłam na 3 dni w 3mieście, ale to pisałam na blogu jaką "przygodę" na placu zabaw miałam, a wczoraj z G. bylismy w Swornychgaciach. Nie byłam tam od dzieciaka, więc spodziewałam się zupełnie czegoś innego. W mojej pamięci tam było tak fajnie, wesoło, duża plaża, a w rzeczywistości trochę piachu i to wszystko. Ani knajpy, żeby coś zjeśc, ani placu zabaw dla dzieci. Nic. Ostatecznie, więc i tak pojechaliśmy do Charzykowa.
Jutro jedziemy do Stryszej Budy. Pisałaś, że nudno, ale mam już bilety, więc szkoda, żeby się zmarnowały.
A Ty jak się czujesz, Gosia? Czujesz, że rodzisz? ;-)
no to super, że nadal aktywnie , tym bardziej że pogoda 3mieście dopisuje ;) no pewnie, pojedziesz i sama ocenisz czy Wam się tam podoba ;) może to tez moje humory i mi się tam zbytnio nie podobało..;P
coś Ty.. znowu pewnie urodzę po terminie, ale narazie nie mam nic gotowego, więc lepiej niech nie wychodzi zbyt szybko ;P dzisiaj diopiero uprałam jedną partię ubranek i stwierdziłam, że idę z Nelą na dwór bo już mi się nie chce ;) idę z czwartek, zobaczymy,