Mi Piotrek dotychczas powiedział raz - jakoś pół roku temu, albo i dawniej i teraz drugi raz, mimo, że ja chlopakom prawie codziennie to powtarzam. Mój mąż się śmieje, że w genach po nim odziedziczył. Aleks inaczej, nie potrafi powiedzieć "kocham Cię", ale podchodzi, przytula sie, głaszcze mnie po głowie i mówi 'aja, aja" czyli takie kocham w jego wykonaniu.
Co do pieluchy, to jak dla mnie przesada, bo niby dzieci są różne, ale to akurat zasługa dziców nie dziecka. No, ja bym nie chciała, żeby Piotrek mi teraz w piluszce chodził;-)