a drugi odcinek już tylko taki 6 minutowy zwiastun buu :(
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1221 - 1230 z 3528.
powinni od razu 2 wstawić w końcu były nadawane jeden po drugim...
Babole pomóżcie mi się ogarnąć z dietą. ;/ Nie mam jakoś motywacji, a cały czas te 3kg ze Świąt mi zalegają. 2 dni się poodchudzam i koniec, znów wpierdzielam jak dzika kuna. ;/ Gdzie jest moja motywacja z czasów Dukana?! :(
hahaha, Gosiak
Ja przyznaje sie bez bicia ,ze tez ciezko mi wrocic po tym grudniu całym;/ No ale poszlam na silke to zawsze motywaja choc mala jest :) Gorzej u mnie z dieta . dzis mam wpierdaling na maxa :) na kacu zawsze jem wszytko co "samo przyjedzie mi na talerz " zazwyczaj same smieciowe zarło;/ Jest pysznie :P
To może ja Was zmotywuję!
No więc 1 stycznia rozpoczęłam dietę i obiecałam sobie że schudnę 16kg (chcę ważyć tyle ile w dniu ślubu). Po miesiącu diety schudłam 6,4kg Wiem że jeszcze daleka droga przede mną, ale fajnie że już tyle się udało Na razie nie mam w planach rzucać diety, póki mnie waga (no i wygląd) nie usatysfakcjonuje.
Już Wam piszę na czym polega moja dieta. Głównie nie jeść dużo, całkowity zakaz słodyczy, fast-foodów i tych innych słonych pyszności (typu popcorn, orzeszki solone, chipsy itp.), cola i podobne napoje też odpadają, nie jeść po 19:00 i dużo ćwiczyć. Z tymi ćwiczeniami o dziwo się udaje, jestem 4 razy w tygodniu na aerobiku albo na body-space (mąż mnie puszcza - w szoku jestem)
No i dziennie po kąpieli masuję "trudne" partie ciała masażerem a potem smaruję te miejsca kremem antycellulitowym (aktualnie z Eveline - termoaktywne serum wyszczuplające - szczerze polecam! rozpala jak diabli i wmawiam sobie że w ten sposób spala tłuszcz. Choć może to prawda...??).
Ok Laseczki, w brzuchu mi burczy okropnie, uciekam spać żeby o jedzeniu dłużej nie myśleć
Na koniec jeszcze dodam (wiem, miałam już iść), że to nie jest do końca tak kolorowo jak się wydaje. Otóż często męczą mnie wzdęcia (o czym już tutaj kiedyś wspominałam), z wiadomymi potrzebami też codziennie nie chodzę, późno w nocy jestem już cholernie głodna no i aż tak nie widać tych kilku kg mniej... Żeby każdy zauważył że mi ubyło to chyba musiałabym schudnąć z 20kg Ale nie wolno się poddawać. Tak sobie wmawiam.
Wabiku - ja przez święta też przytyłam 3kg, spokojnie je zrzucisz, to nie jest aż tak dużo
Gosssiaku - Ty również dasz radę, tylko koniec wpierdzielania
W grupie raźniej, pamiętajcie.
Na wakacje musimy być super dupy, żeby facetom szczęli opadły
No, na tym kończę swój chyba zbyt długi monolog
Sleep well... everyone
wabiczku jest cos jeszcze :)sory ze tak z grubej rury ,ale gdzies tam czytalam ze masz jakis problem ze swoim starym czy ze juz nie jesteescie razem :) Ja zawsze po rozstarniu ze swoim na poczatku załamka i wpierdzielalam co sie da ,ale tak po tyg zawsze sobie stawialam cel schudnac farbnac wlosy inaczej jak mialam pomalowac sie kupic sobie fajne ciuszki i niech dziad widzi co stracil;) Zrób to dla siebie na nowy super poczatek nowego zycia :)!!! A moze napatoczy sie jakis alvaro i bedziecie zyli dlugo i szcezsliwie :..troszke mnie wyobraznia poniasla:P ale to jest najlepszy motywator!
gossska wiesz mam tak samo haa podswiadomosc ja mu pokarze co traciii