Honia opowiadaj jak się czujesz i jak się odnajdujesz w tej najważniejszej roli życia? :D
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1281 - 1290 z 1512.
Czuję się jeszcze kiepsko pod względem fizycznym... podobno szczupłe osoby mają łatwiej. Coś w tym jest bo było nas na sali dwie. Ta druga dziewczyna była przy kości i jej wstawanie zdecydowanie później miało miejsce... Co nie zmienia faktu, że zmiana pozycji i stawanie nadal jest problemem. A w nowej roli odnalazłam się błyskawicznie!:)
Czyli wszystkie lęki, że sobie nie poradzisz poszły precz :D Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie :)
Honia miałaś w torbie spakowane coś co zupełnie Ci się nie przydało? Tantum Rosa już widziałam a coś po za tym??? :P
Mamasita a w Twojej torbie znalazło się coś zbędnego??
Tantum Rosa mi się nie przydało bo miałam CC a nie naturalny poród... Zbawienne były podkłady, wkładki laktacyjne ( nie miałam żadnego stanika, miałam obcisłą u góry koszulę), butelka z dziubkiem była bardzo wygodna, maść na brodawki.
Nie przydały mi się kremy dla małego, pudry, szlafrok dla mnie(było za gorąco), nie korzystałam z podpasek ( wykorzystywałam tylko podkłady)
honia właśnie a jak u Ciebie z laktacją? Kacperek glodomorek?
mi lekarz dzisiaj powiedział że do porodu daleko bo nic się nie dzieje ani rozwarcie ani szyjka się nie skraca....
W szpitalu z laktacją było kiepsko i musiały mi go dokarmiać modyfikowanym bo inaczej za bardzo spadłby z wagi. Pokarm był, ale jego jakość była fatalna i po prostu wisiał na cycku 3h i płakał bo mleko nie było syte, nie poddawałm się jednak i teraz pięknie je z piersi. Obecnie ściągam laktatorem bo mam chore sutki, ale najważniejsze, że je moje mleczko. Jak czasami nie zdążę ściągnąć, pod ręką mam Bebiko :)
I Kakol, nie ma co się sugerować rozwarciem i długością szyjki. U mnie też wszystko było na miejscu do samego końca i jak odeszły wody wszystko zaczęło się rozkręcać.:)
Sierpnióweczki kochane i jak tam? Ktoś, coś? U mnie cichoszaaa nie licząc wczorajszego epizodu 3 godzinnego tępego bólu podbrzusza i pachwin.... A jak u Was?