No moj tez chyba bunt przechodzi ale jakos staram sie nie zwracac uwagi na jego fochy. Chociaz jak od kilku dni jest piekna pogoda to caly dzien spedzamy na dworze. Piotr wraca do domu padniety i juz bez problemu grzecznie idzie spac o 19 i wstaje o 7-8 wiec mama ma czas dla siebie wieczorem i wczesniej kladzie sie spac :)

u nas bunt jest cały czas raz słabszy raz mocniejszy , słuchajcie Tymkowi wybija sie szóstka , jestem w szoku .

Ja pytalam pielegniarek na bilansie o te zeby i normalnie do 6 wychodza ale wlasnie wiekszosc tylko do 5 ma.