Moja owczarka ma zoperowane obydwie tylne łapy- pozrywała sobie więzadła krzyżowe. Chodzi normalnie, tylko szybciej się męczy, więc robi przerwy na wąchanie kwiatków. Cane Corso to cudowne psy! Jest to agresywna rasa, ale odpowiednio prowadzona, tresowana i po kastracji są jak wielkie pluszaki ;) My naszego zabraliśmy człowiekowi, który wziął sobie psa po to aby się nad nim znęcać. Narzeczony robił podwykonawstwo dla tego człowieka, gdyby nie on, pies by jadł może raz na tydzień, poza tym był wychowywany biciem... gratulacje- agresywny z założenia pies wychowywany agresją. Na początku zaakceptował tylko tych członków mojej i Kuby rodziny, których zobaczył pierwszego dnia po zabraniu. Później był problem, np z moją Babcią. Poszło kilka kilo kiełbasy na przekonianie :D teraz jest już spokojniejszy, chociaż obcym nie radziłabym wchodzić na posesję gdy psy są akurat na zewnątrz. O ile sunia co najwyżej zaliże na śmierć, za Corsiaka nie ręczę :D
Co do Cane Corso i dzieci- czytałam kiedyś w opisie rasy, że jest to pies do dzieci... to prawda! Dzieci naszych znajomych są przez niego pilnowane, mogą robić z nim wszystko! karmią go łyżką, chlapią wodą, wsadzają palce do oczu, ciągają za fafle itd, a on nic! Co prawda strach zawsze jest, w końcu to zwierze, nie wiadomo co i kiedy może mu odwalić, także przy nich jest w kagańcu i na smyczy. Nie wiem, może gdyby był od początku wychowywany przy dzieciach, nie mielibyśmy żadnych obaw.