Izka marudz,marudz to może mały bedzie miał dośc słuchania i wyjdzie

hahah. no fajnie musiało to wyglądać:D

może i nie które dzieci tyle nie potrzebuja ale ja sobie nie wyobrażam przetrzymac małego do tych trzech godzin! zapłakał by mi sie chyba.

hahahha:D z tym jabłkiem dobre:D mój się pytał kiedy malutkiemu bedzie można dac cos więcej żeby go zapchac na dłuzej.

najgorszy jest pierwszy miesiąc. ja się cieszę,że już ten tydzień mam za sobą bo mlautki zaczyna sie normowac juz co raz bardziej. Moja znajoma mi Filipa jogurtem nakarmiła jak miał 2,5miesiąca a juz jak skończył 3i pół to był na kaszce dwa razy dziennie:D

a mająć osiem miesiecy jadł juz prawie wszystko to  co my. No oczywiście oprócz takich naprawdę ciężkich rzeczy. do dzis jest dobry do jedzenia. Z mleka zrezygnował,nie chciał ani kaszy tylko jogurty.

na zairenka:D hahaha. ja się tylko nabiału bałam bo starszy miał bardzo silna skazę białkową. a przy tym maluszku to się telepie jak matka kwoka,jak by to pierwsze było. mój chwilami bardziej opanowany ode mnie. mały miał wysypke ja odrazu,ze uczulenie a sie okaząło,że potówki. Niby w domu się wietrzy cały czas i nie jest gorąco. A jaki zadwolony był,że ma racje.