Olka podziwiam Ja mam 29 tydz. i mała pewnie koło kilograma waży, a Ty masz w brzuszku dwa i to dość spore Super, że wszystko układa się świetnie :)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 81 - 90 z 7086.
dadzą Ci co mogą dać- krzywdy nie zrobią na pewno.....
jedź a nie się męczysz!!
bo na pogotowiu to wiesz :/ najlepiej na SOR iść znaczy Izbę przyjęć szpital. tylko wtedy musisz się liczyć z przyjęciem na oddział. a ta baba na pogotowiu to mogła nawt być okulistka :/ mnie kiedyś badała pediatra- dorosłą babę z zapaleniem płuc!!!
Hej dziewczyny dzisija myślałam , że nie dam wstać do kościoła ale dałam jakoś radę . Strasznie plecy mnie bolały , brzuch mi się napina co raz bardziej no i malutki 2 razy w lewe żebro mnie kopnoł co za mały urwisek . a jak wstawałam to tak słabo sie czułam przez ta pogodę i niskie ciśnienie masakra jeszcze pod brzuchem krocze mnie pobolewa raczej tak się naciąga boję sie co będzie pod koniec ciąży .
no pod koniec nie ma lekko :D jak sobie przypomnę to aż strach :D
Oj ja jestem w pierwszej ciąży dostałam od kuzynki w prezencie taką płytę co jest na niej jak przebiega poród naturalny i cesarski itp. I jak sobie radzić po porodzie . Ale jak czytałam to jak przebiega poród i to wszystko to mi się słabo zrobiło ja takich rzeczy nie mogę czytyać . Dopiero jak będę w trakcie to chyba będę się modliła żeby mój synek szybko wyszedł jak zacznie się poród.
Witam Mamusie Duże już macie te Maluszki ciekawe jaki mój jest. Ostatnio często mi się wbija pod prawe żebro jak się prostuje heh Ja miewam też już skurcze ale nie wiem czy te Alvareza czy b-h. W sumie o tych pierwszych to nawet nie wiedziałam przyznam szczerze.... Ja na razie o porodach też nie czytam ani ich nie oglądam. W zasadzie nie wiem czy w ogóle będę, bo zazwyczaj w życiu lepiej wychodziło mi coś jak robiłam to spontanicznie a nie nastawiałam się specjalnie. Może tak będzie lepiej?
Witam aswada18 masz racje po co czytać i oglądać o porodach lepiej się nie stresować itp. a Mi się w lewe żebro wbija synek jak tez się prostuje i pręży
ja całą ciąże z Tosią oglądałam porody na tlc. i się cieszę nawet bo się nastawiłam tak bojowo że nic mie nie było straszne:) od sączenia się wód do urodzenia Tosi minęło 16 godzin, bóle krzyżowe, oksytocyna masaże szyjki ale nawet nie jękłam- poweidziałam sobie że nie będę krzyczała bo nie ma sensu i starałąm się współpracować z położnymi :) na szczęście były meega fajne kobietki.