Będę szczepiła tymi darmowymi, trzy kucia. Trudno, trochę popłacze, zresztą Ona i tak cały czas płacze.... Syn też miał trzy kucia, przeżył. Myślałam o Rotawirusach, ale może jakoś przeżyję, strasznie drogie te szczepienie, a u Nas z kasą krucho ostatnimi czasami.... Rotawirus coś okropnego, Syn miał. Leżeliśmy w szpitalu, jak miał rok, na zapalenie płuc. Już miał iść do domu, a tam złapał Rotawirusa. Lał mi się przez ręcę, gorączka 40 stopni, nie mogli zbić, bo górą zaraz leki wymiotował, a dołem czopek szedł z kupą. Konsystencja kupy dosłownie woda.... Nigdy tego nie zapomnę, tydzień na dziecięcym oddziale z zapaleniem łuc, a po tygodniu przenieśli Nas znów na tydzień do izolatki na zakaźny. Uratowało Nas to, że Ernest pije wodę, a nie soki.... Kroplówkę, jak mu podłaczali, to tak wolno, żeby nie przepłynęła przez Niego, że 4 bite godziny pdpięty pod nią był...
