Pół roku mineło... :)
... a raczej Olo skonczy pół roczku o 20.35 ;)
ALE ZLECIALO!!! strasznie szybko :) pomyslec, ze jeszcze przed chwila w ciazy chodzilam, a za chwile Mlody bedzie miał roczek, za chwile bedzie smigal razem z mała Jula, ktora 5.12 konczy 2 latka :) i molestuje Olka na wszystkie możliwe sposoby hehe :)
ale wracajac do rzeczy :)
Olo od okolo 3tyg zycia jest na mm, niestety.. ale trudno ;)
po 3 miesiacu zaczelismy rozszeszac dietke, ale ze strasznie opornie nam to idzie, bo jak uwielbia roznego rodzaju kaszki, i moze jesc duuuzo :) tak z warzywkami, czy owocami jest gorzej, przykladowo, jesli juz daje sloiczek to na 2/3dni (ten malutki).. ale.. powoli i do przod :) juz kilka warzywek i owockow spropowalismy :)
Pod koniec pazdziernika wazylismy 8100g, teraz przypuszczam, ze cos kolo 9 napewno :)
i ostatnio tez 70cm :) dopiero w przyszlym tyg idziemy na szczepienie nastepne.
2 listopada - w mimine urodziny wyszedł pierwszy ząbek, bo przebojach, krzykach przez cala noc, wysokiej goraczce i wymiotach...
po 4 dniach wyszedl kolejny :)
A wczoraj mama mnie posadzila, drugie podejscie i siedzialem ladnie sam! ani sie nie gibalem ani nic.
Tylko patrzec i sam usiade :)
Buziaki cioteczki! :*