My jak pierwsze tak srupulatnie planowaliśmy to też jeden strzał wystarczył bo akurat zagoieni w pracy byliśmy i na więcej czasu brakowało. :) W drugim miesiącu starań zaszłam. A co do małej różnicy wieku...też nie chciałam dużej, ale nie chciałam aż takiej małej, mąż zdecydował inaczej. Ja jednak jestem przerażona bo jak widzę ile to roboty jest przy jednym to czasami sił i energii brakuje, a co dopiero mowa o dwójce hałasujących brzdąców. :) Tym bardziej, że jak się urodzi w grudniu dzidziuś to mój Kacper będzie miał zaledwie rok i 5msc czyli najprawdopodobniej będzie jeszcze nawet na pampersach, zapewne będzie jeszcze karmiony przeze mnie, ledwo wkrocy w sztukę chodzenia i będę potrzebowała 20 par oczu, żeby ich ogarnąć. Dobrze, że pierwsze miesiace z drugim dzidziusiem to tylko spanie, kupkanie i szamanie mleczka :) Otoczenie mnie jednak pociesza, że z każdym rokiem będzie mi tylko łatwiej, a moja praca będzie zrehabilitowana w postaci samozajmujących się wzajemnie , zżytych dzieciaków :)
Co do dolegliwości... ja przez pierwszą ciążę wymiotowałam do 9 msc, ostatni raz na stole operacyjnym... Nawet byłam zmuszona brać tabletki, żeby cokolwiek zostawało w żołądku. Mogłam spać całymi dniami i nocami... tylko pod koniec kiedy ciepłe dni ( termin miałam na sierpień, a i tak zaczeło się wcześniej i mam dziecię lipcowe :)) i duży brzuch dawały się we znaki, nie mogłam spać. Teraz ? Muli mnie porankami... ale! jeszcze nie wymiotuję. Mam nadzieję, że p pierwszym trymestrze to ustanie. :)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 426.
Witaj Karolina!:)
To czeka Cię podwójne szczęście :))
A ja się martwię małą różnicą wieku...;p
Ja tak mówię żebym chciała z małą różnicą, ale pierw muszę się przekonać, jak będzie z pierwszym dzidziusiem:P
Cześć Karolina, gratulacje:)
Karolina, bo widzę ile roboty jest przy jednym łobuzie, a co dopiero jak będę miała takie maleństwo i lewno śmigającego na dwóch nogach brzdąca. :) Już widzę jak jedno będzie budziło drugie, jak będą wyglądały spacery, jak to będzie z ewentualnym dalszym wyjazdem. Czasami teraz usypiam dziecko o 20 o 20.05 padam na twarz ja :)
Honia, nie zamartwiaj się na zapas:) Czerp radość z ciąży:)
Karolcia podziwiam twoją koleżankę. :)
No to pełen pokłon w stronę koleżanki :)
I ja już na luzie przeżyłam jedną ciążę, teraz nie mogę sobie niestety na to pozwolić :) Doświadczenia swoje jednak robią :)
Ja po wizycie. Serduszko bije, CRL : 15,2 mm :)
No to super Honia, że już wszystko w porządku i że serduszko bije.:) Ja idę jutro do ginekologa. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Trochę się boję, że mogło nie dojść do zagnieżdzenia zarodka, bo moja siostra już dwa razy poroniła i po prostu boję się, że będę miała tak, jak ona, a nie powinnam się do niej porównywać, ale myślę pozytywnie:)