A no ja tak samo, siedze i nic mi się nie chce, bo nie mam sił! heh,a tak jak powiedziałaś robić ni ma komuu ;/ Dajcie mocy! :))
W środę stuknie 30 tydzień ciąży, mieszkanie po generalnym remoncie czeka cierpliwie na porządki, kosz na pranie pełny, obiadu czy choćby pomysłu na obiad brak.
A co robie ja? Ano siedzę sobie przy komputerze, bolą mnie plecy, czuje się osłabiona przez upał a robić nie ma komu :D
Poczekam zatem na męża aż z pracy wróci, może jego gniewne spojrzenie podziała mi trochę na rozpęd :D .. chociaż wątpię...
W weekend planujemy skręcic łóżeczko żeby juz stało i wpasowywało sie w otoczenie. Dla naszego Synka imienia nadal nie mamy, właściwie to mamy ale dwa różne a że dwóch nie chcę nadawać to kwestia ta pozostaje milczeniem :D
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
hahaha,mam to samo, zwłaszcza,jak upał jest to po prostu jestem nie do życia. Zmuszam sie codziennie do zrobienia tego, co w domu trzeba zrobić. Chyba każdą z nas w tych tygodniach ciąży to dopada...
dobrze wiedzieć, że nie jestem sama ... :D bo nie byłam nigdy jakimś mega-leniem a teraz to sama siebie nie poznaje :D
Ja tez tak mialam/mam :) Codziennie sobie obiecywalam,ze od jutra zaczne...ale konczylo sie ze caly dzien przelezalam w pizamie dopiero jak moj ukochany z pracy mial wrocic to sie ubieralam i bralam za obiad. W zeszly piatek sie zawzielam, wstalam wczesnie rano i zabralam sie za generalne porzadki. Posprzatalam wszystko, a w sobote ledwo wstalam z lozka bo mnie tak wszystko bolalo, do teraz mam popuchniete dlonie,ale zostal tylko do wymalowania pokoik dla malej,ktory bedziemy malowac w ten weekend i wszystko bedzie praktycznie gotowe i bedzie czekac na ksiezniczke :))
Juz łóżeczko bedziecie skręcać ? Hmm...tez mnie juz strasznie korci ale chyba sie wsytrzymam jeszcze z miesiąc ;p a lenia mam tez strasznego...kompletnie nic mi sie nie chce. Czekam na ten syndrom "wicia gniazdka" i moze wtedy zrobiwe co trzeba ;)
natitalka przy moim obecnym poziomie lenistwa boje się że ten syndrom mnie ominie :D a łóżeczko skręcimy bo sie nie mogę doczekać. Oczywiście pościel, moskitiera poczeka do powrotu z porodówki :)