37 tc ... kolejne KTG, kolejny brak skurczów, i kolejna nieprzespana noc przede mną :(
Tak bym chciała już urodzić, ale oczywiście moje małe szczęście powiedziało, że mu się nie śpieszy i czeka na lato ;D
Ciekawa jestem czy poród weźmie mnie z zaskoczenia hehe
dziś po KTG niby fajne ale wchodząc szczęśliwa do szpitala zostałam przyczaśnięta drzwiami przez jakiegoś robotnika, paranoja nie wiem czy tak ciężko mnie zauważyć ? hmm wydawało mi się, że dość spora jestem... no nic, tak mi przyczasnął palca, że jest cały fioletowy pęknięty pazurek niestety będzie schodził już nie mowię, o okropnym widoku krwi po czym było mi słabo i wtedy uświadomiłam sobie jaki mam niski próg bólu, nie mogłam wytrzymać z palcem a co dopiero poród wrrr
Lekarz oczywiście zrobił mi opatrunek (fajnie, że zrobił, nie fajnie jak zrobił)
powiem wam, że ginekolog nie potrafi nawet przykleić plastra, ale już nie narzekam bo ważne, że nie kazał mi chodzić z zakrwawioną chusteczką tylko zaproponował zrbienie opatrunku hehe
No to chyba tyle ;D czekam na mojego misia małego z niecierpliwością ;PP