heh moja tez tak schodzi i dzis mnie cholera dopada wczoraj bylismy w kosciele is ie przeziebila a dzis masakra
Dziś Majka cały dzień marudziła,zimno na dworze,ja obolała to też na spacer nie poszłyśmy .Już nie wiedziałam czy mam płakać z braku sił ,czy uderzyć głową w ściane...taka bezsilnośc mnie dopadła :( A Maja tylko buczy i buczy - siedziec nie chce,chodzic nie chce,o leżeniu to juz nie wspominam ,biore ją na ręce to chce zejść,jak zejdzie to chce wejść z powrotem wrrr myślalam że oszaleje.Kocham ją najbardziej na świecie ale razem z nią Bozia mogła mi dać jeszcze troche cierpliwości bo tego to mi brakuje . Stwierdziłam "oooj kochana,koniec tego dobrego,idziemy sie kąpać",posadziłam gwiazde na rogówce i zabralam sie za zbieranie zabawek z podłogi i co chwile tylko "Maja nie schodz,Maja spadniesz,Maja jeszcze chwilke,Maja siadaj" ...ja patrze co ona robi a ona doczołgała się do brzegu ,obróciła sie i sama zeszła z łóżka prosto na nóżki od razu (tak jak mama uczyła ) Boooziu od razu humor mi sie poprawił - co dzień ta moja dziecina mnie zaskakuje
Paskudka w zakochanna w śniegu (sztucznym )
zdjecie typu"teraz ja mam władze"
Buziaczki dla wszystkich cioć
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Macie szczęsie że Wam sie śnieg spodobał i ciuchnia bo Jess na jej widok była niewzruszona i dalej wyła i wózku,troche radości było przy fontannie bo pełno stoisk z bąbkami i lampkami. Laptop poszedł w ruch widze pewnie nie długo odwróci wam ekran pionowo haha u nas to standard więc mama szykuj sie boska kitke macie
Haneczko my ciuchcią to jechałyśmy razem Majka za mala zeby jechała sama wiiec i mama troche frajdy z tego miala
jaaa jaka ona śliczniutka, słodziutko wygląda z tym kiutkiem brawo już nie będzie stracha po pierwszym razie będzie pamiętać jak się schodzi i już nie spadnie