po pół godzinnej wyprawie do przychodzi w 28 stopniowym skwarze wreszcie doszłam. Czekając na swoją kolej do lekarza dziwnie migało mi przed oczami... chyba za ciepło mi było definitywnie...
Po wejsciu do gabinetu Uderzenie zimna... uff :)
Oczywiście mierzenie pulsu... Jak wyliczyła moja lekarz przytyłam tylko 6 kilo od 9 tygodnia ciąży. Mój księciunio cały czas główką na dole , tak więc to jest bez zmian, Serce bije jak dzwon ,mierzenie brzuszka i ile Mój Jasiek waży.
______________________________________________
( 1.800 gram ! ) patrzenie czy tam na "dole" wszystko gra i buczy:)
no i pytanie na temat mojego bólu w łydkach...
10 minut macała mi tą noge.. kazała chodzic.. wstawac siadac wstawac i tak w kółko...
no i zong... Moja lekarz stwierdza że moge mieć zator w łydce. Powiedziała też że to może byc tylko zwykły skurcz, ale dla JEJ pewności chce zrobic mi scan czy żyły są drożne i nie ma żadnego zatoru, więc czekam na wiadomości ze szpitala na którą godzine mam się zgłosić do piątku... I niech mi ktoś powie że nie interesują się pacjentem w UK. Albo faktycznie trafiłam na super przychodznie i super szpital...
Tak więc teraz muszę sporo odpoczywac i się oszczędzac , a noge trzymac wysoko kiedy jest taka możliwość...
Kolejna wizyta za tydzień....
Mi hormony wzieły góre i sie popłakałam....
______________________________________________
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Jak widac lekarz lekarzowi nierówny..a położna położnej...:)Tylko pozazdroscic:)