Byłam dzisiaj u Pani doktor która będzie mi prowadziła ciążę :) Po raz kolejny widziałam swojego dzieciaczka, tym razem jednak był mniej ruchliwy niż ostatnio ( brykał po całym brzuchu ). Pani doktor powiedziała mi dużo ważnych rzeczy, a dzięki niej zdecydowałam się na poród na Inflanckiej, a nie jednak w praskim, jak chciałam wcześniej.
To już 12 tydzień, a jednak jestem z siebie dumna, że sporo rzeczy załatwiłam, mimo tych wcześniejszych mdłości, senności i bóli brzucha. Będę twardzielka, a co!
Brzuch mi trochę urusł, i nie mieszczę się już w dużą część spodni. Gdzie te czasy kiedy rozmiar s był idealny :( Sporo też przybrałam na wadze, bo 5 kilo, ale Pani doktor powiedziała, że to dobrze, bo wcześniej miałam niedowagę i to dłuższy czas. Piersi chyba najbardziej mi się powiększyły, z czego się jakoś mega nie cieszę nigdy nie byłam fanką obfitych biustów. Ale cóż takie uroki ciąży :)