Gratuluję! zdrówka dla Was :)
Kochane,
W końcu mam parę min by coś napisać bo jakoś strasznie ciężko było mi sie ze wszystkim ogarnąć.
03.01.2013
Miałam super dużo energii, żadnych bóli, więc prawie 3 godz prasowania, zrobiłam kopytka dla męża i około 17 chciałam nastawić pranie ja wkładam, rzeczy do pralki a tu chlust...
Oj to chyba nie jest nie trzymanie moczu i znowu leci...Dobra dzwonię do męża na szczęście juz był nie daleko. Na spokojnie sie kąpię i pakuje resztę rzeczy.
Jedziemy do szpitala, sprawdzają czy to naprawdę są wody: potwierdzone. Więc podłączają do KTG tętno równe bardzo minimalne skurcze. Spisują wyniki badan i karzą czekać bo chwilowo nie ma miejsc ale około 20 powinno być miejsce.
O 20 dostajemy sale porodową -Wiśniową (mega wypas ) i dość oschłą położną taką służbistkę. No to czas na wenflon. I tu sie zrobiło zabawnie przy 3 próbie wzywa koleżankę specjalistkę jej tez się nie udaje. Przy 5 próbie mówi że 6 ostatnia i jak nie pójdzie wzywa anestezjologa i tu sie udało. 6 prób więc mam piękne siniaki.
Czekamy 6 godz czyli do 23 by zobaczyć czy akcja porodowa sie rozpoczyna i nic dupa więc podłączają oksytocynę. Szyjka nadal długa.
04.01.2013
Długo na efekt oksytocyny nie musze czekać, szyjka sie powoli skraca. Ja staram sie łagodzić ból chodząc, kołysząc biodrami,itp. Mąż cały czas przy mnie dzielnie mnie wspiera.
Dobra skurcze są coraz częstsze. Położna proponuje wannę i tak sobie w niej siedzę bujając się w wodzie by neutralizować skurcze. Moja niesympatyczna służbistka mnie opuszcza idzie do Domu Narodzin przychodzi bardzo fajna młoda z poczuciem humoru. Sprawdza w wodzie rozwarcie 3cm powoli cos sie rusza. Proponuje ZZO ja sie zgadzam ale jeszcze chwila(bo wtedy trzeba z wanny wyjść).Dostaje jakiś zastrzyk w tyłek. Nawet nie pamiętam co bo jestem tak zmęczona(jest późno w nocy i nic nie jadłam od 15.30). I po chwili około godz po tym zastrzyku skurcze bardzo silne zaczyna mi stawiać brzuch i chcę przeć. Ona, że za wcześnie bym starała sie kontrolować. Ale ja nie mogę tego kontrolować...więc sprawdza rozwarcie. Po godz z 3 cm zrobiło sie 9cm!!!Za późno na ZZO. Szybko każą mi z wody wychodzić przychodzi lekarz by sprawdzić czy wszytko jest w porządku z dzieckiem no i po 15 min parcia jest pan Aleksander na świecie.
O bólu bardzo szybko sie zapomina gdy juz maluch leży przy nas. Ciut popękałam wiec mam parę szwów. Nie było źle ten ból da się przeżyć
Porada zjedzcie konkretny lekkostrawny posiłek przed pojechaniem do szpitala!!!
Buziaki
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 24 z 24.
Gratuluję !
Gratulacje :) Ja też rodziłam na głodno więc doskonale cię rozumię :)) Pozdrawiam serdecznie i zdrówka dla was.
gratulacje i duzo zdrowka dla WAs