Tak, moja mama wyjechała na zasłużony urlop, więc nie było wyjścia...
W końcu po 17 dniach pobytu w szpitalu mogliśmy zabrać córkę do domu :) Hania ma się dobrze, infekcja płuc wyleczona, nie wymaga już obserwacji, wszystkie badania w porządku. Urodziła się z wagą 2800 g, teraz waży już 3200 g i nic dziwnego, bo ma niezły apetyt :P Właśnie niedawno wypiła na raz całe 90 ml, sama byłam w szoku, bo nawet Zuza tyle nie jadła w pierwszym miesiącu. Ubranka w rozmiarze 56 są na styk, lada dzień będą za małe ;)
Chciałabym napisać, że jestem już w pełni szczęśliwa i zadowolona, ale niestety... Jedna córka wróciła do domu, druga musiała go opuścić. Zuza ma jednak ospę, dzisiaj krostki wypełniły się płynem (ropą?), byliśmy u lekarza i to na pewno to :( Pytaliśmy i w naszej przychodni i w klinice gdzie była Hania, i wszyscy zgodnie mówili, że trzeba rodzeństwo od siebie odizolować na conajmniej tydzień. Tak więc siostry się jeszcze nie widziały, a ja znowu tęsknię za dzieckiem, które jest teraz u babci i zostanie tam jakiś czas ;(
Oby ten pech się skończył wraz z ospą, chciałabym żebyśmy byli już wszyscy razem. I dziękuję Wam za wszystkie dobre słowa i trzymanie kciuków, 40stka jak zawsze bardzo mnie wspiera
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 13.
Trochę marudzi, ale nie jest źle, potrzebuje czasu żeby się przyzwyczaić ;) W szpitalu jak tylko dziecko zaczynało płakać to wkładali butelkę do buzi i był spokój... Teraz trzeba ją tego oduczyć. Na pewno będzie dobrze, musi
śliczna Hania niech zdrowo rośnie
jaka cudowna :*:* zdrowka zyczymy! obyscie szybko byli razem
Super,że wkońcu w domu! i zdrowia dla Zuzi!
super niunia:) Zuziu zdrowiej i wracaj do domku
Zdrówka dla Zuzy i super ze wyszliscie ze szpitala .