widziałam takie cudo tylko gumowe :) w sklepie :)
Dziś byliśmy z Zuzą u ortodonty. Pediatra zauważyła, że jest coś nie tak ze zgryzem, więc postanowiliśmy chuchać na zimne i to sprawdzić. Zuzka była bardzo dzielna, nie płakała w ogóle, ale też nie odezwała się ani słowem ;) Pokazała doktorce ząbki, jak na nią to niezły wyczyn! Okazało się, że nie jest źle, ma tam jakieś początki czegoś tam (już nawet nie wiem jak ona to nazwała), ale wystarczy pozbyć się smoczka i wszystko samo się skoryguje. Wielkie mi odkrycie, sama o tym wiedziałam... No ale dobrze się stało, że poszliśmy tam, bo Zuzka dostała taki plastikowy jakby smoczek-aparat ortodontyczny, ma jej zastąpić smoka. O dziwo jej się spodobał :P Chociaż jak dla mnie jest strasznie niewygodny, ale ważne że ona załapała. Mówi że pani doktor jej go dała i to jest taki lepszy smoczek.
Także dziś pierwsza noc bez smoczka i z nowym nabytkiem
A ja zostałam nagle bez telefonu, już z tydzień, rozbił się w drobny mak. I jest mi z tym dobrze :D Okazało się, że odkąd nie mam tel wcale i w ogóle nie kłócimy się już z Moim :P Hah może to dlatego, że nie dzwonię zdenerwowana do niego za każdym razem jak się spóźnia. Szkoda mi tylko że nie mam czym robić zdjęć teraz...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Gumowe może wygodniejsze, to jest twardy plastik, ale to pewnie specjalnie żeby te ząbki się naprostowały :)
Wtedy jak jej się przypomni że chce smoczka. I ja też mam ją zachęcać żeby z tym "poćwiczyć", w nocy też może, ale nie ma dużego nacisku na to :)
Bardzo dobrze, chyba podziałało na nią to, że pani doktor kazała wyrzucić smoczek, nie wspomniała nawet o nim Aparacik chwilę trzymała w buzi, potem położyła go pod poduszką i zasnęła :)